Po raz pierwszy w historii regat OSTAR skipper jachtu swój rejs poświęca zmarłej osobie. – Zafascynowany osobowością, postawą prospołeczną i osiągnięciami Małgorzaty Dydek, składam w ten sposób hołd tej wybitnej postaci. Stąd też nazwa mojego projektu OSTAR for Dydek” – mówi Krystian Szypka.
W pierwszym tygodniu wyścigu z Plymouth do Newport jego uczestnicy płynęli w różnych warunkach – od flauty do mocno sztormowych. Silny wiatr i bardzo duża fala poczyniły szkody na jachtach. Niektóre udało się żeglarzom naprawić we własnym zakresie, jednak kilka jednostek musiało zawrócić na ląd. ,
– Niebawem będzie u mnie równo 1000 mil na liczniku, czyli ok. 1/3 trasy. Wczorajszy dzień to koszmar. Wjechałem w sztorm, który rozwinął się do 47 węzłów w porywach; fale wyglądały jak w kotle, wysokie po saling i z różnych kierunków, do tego zacinający deszcz. Rozleciał się siłownik autopilota i całą dobę byłem na sterze” – przekazał z pokładu K. Szypka. Swój udział w regatach dedykuje pamięci wybitnej koszykarki Małgorzaty Dydek-Twigg „Ptyś”. Z Gdyni wypłynął w dniu jej urodzin.
Fot. www.ostarfordydek.pl
Dodaj komentarz