Bez niespodzianki na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Polska przegrała 0:1 ze Słowacją, która zapewniła sobie udział w Mistrzostwach Świata 2010 w RPA.
Pierwsza i jedyna bramka padła w trzeciej minucie spotkania, zdobył ją Seweryn Gancarczyk. Niestety, był to gol samobójczy. Polscy piłkarze nie mogli liczyć na doping swoich kibiców. W wyniku ich protestu przeciwko PZPN, na 50-tysięcznym obiekcie zasiadło zaledwie 5 tysięcy widzów.
Spotkanie było bezbarwne, po obu stronach nie widzieliśmy ciekawych akcji. Stefan Majewski, tymczasowy selekcjoner reprezentacji Polski powiedział po meczu, że nie ma do swoich zawodników pretensji. Jego zdaniem, walczyli i mieli realne szanse na zdobycie bramki, jednak zabrakło im szczęścia. Taka wypowiedź, uważam, dyskwalifikuje go jako trenera kadry, który powinien mieć mentalność zwycięzcy.
Do EURO 2012 niecałe 3 lata. Do tego czasu gotowe muszą być nie tylko stadiony, autostrady i hotele. Także reprezentacja Polski.
Dodaj komentarz