30-letni Radosław Miśkiewicz z Akademii Judo został trenerem roku według Polskiego Związku Sportu Niesłyszących. Poznaniak sukces ten zawdzięcza przede wszystkim pracy z Natalią Brzykcy, która w ubiegłym roku zdobyła podwójny tytuł mistrzyni świata w judo dla niesłyszących. Ze złota cieszyła się indywidualnie i drużynowo.
– To dla mnie prawdziwy zaszczyt, ale tak naprawdę więcej w tym zasługi Natalii, niż mojej. To ona ciężko pracuje. Ja tylko staram się nakierować ją na właściwe tory – mówi skromnie R. Miśkiewicz. Dumy nie kryje jego żona, Barbara: – Radek to tytan pracy. Czasami wydaje mi się, że widuję się z nim rzadziej, niż jego koleżanki z pracy – żartuje. A sama przecież też jest sportsmenką – gra w I-ligowej drużynie koszykarskiej Pomarańczarnia MUKS Poznań. – Faktycznie, często wyjeżdżam na obozy czy zawody, a gdy jestem na miejscu, przesiaduję w biurze, ale Basia to rozumie. Tylko zaangażowanie pozwala dojść do sukcesu.
Sukcesów w karierze szkoleniowej Miśkiewicza w zeszłym roku było co niemiara. Oprócz wspomnianych już wcześniej złotych medali, N. Brzykcy zakwalifikowała się na Igrzyska Olimpijskie Osób Niesłyszących, które odbędą się w lipcu tego roku. Pojedzie do tureckiego Samsun jako główna faworytka do złota. Dodatkowo została twarzą kampanii społecznej „Nie tracę siebie w schizofrenii”. Prócz problemów ze słuchem, cierpi bowiem również na schizofrenię.
– Radek to tylko pozornie wielki facet ze sportów walki. Prywatnie ma niewiarygodną empatię, wielkie serce i ponadprzeciętną chęć niesienia pomocy – komplementuje męża jego żona. Dodaje też, że jest nie tylko trenerem, ale też i ojcem, przyjacielem, psychologiem dla swoich podopiecznych. – Dobry trener musi taki być. Takie połączenie przynosi medale i radość. R. Miśkiewicz dodaje jednak, że nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie pozostała część Akademii Judo. – Wszyscy jesteśmy rodziną. Sam nie zrobiłbym wiele. Pomagają mi inni trenerzy, zawodnicy, znajomi. Właśnie im chciałbym zadedykować ten tytuł. No i, oczywiście, mojej żonie! – mówi z uśmiechem.
Dodaj komentarz