Podział punktów i duże kontrowersje…

Po bardzo emocjonującym meczu przy ul. Bułgarskiej, Lech Poznań zremisował 2:2 z Pogonią Szczecin. Mecz sędziował Paweł Raczkowski, który, niestety, był jedną z najbardziej widocznych postaci na boisku.

Już w 26. minucie wspaniałym uderzeniem z dystansu, który otworzył wynik spotkania, popisał się Jesper Karlstrom. Następnie w 39. minucie meczu, obrońca gości sprokurował rzut karny, którego nie wykorzystał Mikael Ishak. W końcówce pierwszej połowy ten sam zawodnik przyjezdnych powstrzymał w nieprzepisowy sposób zawodnika Kolejorza i powinien obejrzeć drugą żółtą kartkę, co skutkowałoby wykluczeniem z gry. “Powinien”, bo nie dostał… Chyba każdy, oprócz sędziego, Raczkowskiego to widział.

Do wyrównania, jeszcze w pierwszej części gry, doprowadził Kamil Grosicki i to Portowcy schodzili do szatni w lepszych nastrojach. Bartosz Salamon (obrońca Lecha) w przerwie meczu, udzielił wywiadu, w którym podsumował pracę sędziego twierdząc, że na pewnym poziomie nie powinno się popełniać takich błędów. Na twarzach gospodarzy, można było dostrzec ogromne rozgoryczenie.

W 63. minucie gości na prowadzenie wyprowadził Alexander Gorgon, ale już po zaledwie kilkudziesięciu sekundach do wyrównania doprowadził kapitan Kolejorza, Mikael Ishak.

Eksperci po meczu, byli wręcz jednogłośni, sędzia niedzielnego spotkania popełnił ogromny błąd, nie wyrzucając zawodnika Pogoni z boiska. Gdyby to zrobił, przebieg spotkania mógłby się potoczyć inaczej.  

Grafika – https://www.lechpoznan.pl/

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*