Jak możemy przeczytać na facebookowym fanpage’u aktora – „Po dzielnej walce, Piotr Machalica zmarł dziś o 02:30 w szpitalu MSWiA w Warszawie”
Urodził się 13 lutego 1955 w Pszczynie, pochodził z rodziny aktorskiej. W 1981 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie (dzisiejsza Akademia Sztuk Teatralnych), a na ekranie zadebiutował już dwa lata wcześniej – w 1979 roku rolą w „Rycerzu” Lecha Majewskiego. W swoim dorobku miał filmy takich reżyserów jak Kieślowski, Wajda czy Krauze. Był nie tylko aktorem telewizyjnym, ale i teatralnym, dubbingowym, także wykonawcą piosenki aktorskiej. Od 1 lipca 2006 do 2018 roku był dyrektorem artystycznym Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie. Współpracował również z Teatrem Powszechnym w Warszawie, Teatrem Polonia i Och-Teatrem.
Krystyna Janda, informując o śmierci Machalicy, napisała na Facebooku: – „(…) Piotrusiu, kochanie, to pożegnanie, najczulsze z możliwych, to podziękowanie za Twój talent, przyjaźń, Twoje ciepło, czar, lojalność, rzetelność, poczucie humoru, prawość, wielkie Człowieczeństwo. Żegnaj piękny i czuły książę, cieszymy się że byłeś ostatnie lata bardzo szczęśliwy i dzieliłeś się z nami i publicznością Twoim szczęściem. (…)”
Na antenie TVN24 aktora wspominali również Artur Barciś i Cezary Żak:
„To był facet rzetelny w uprawianiu zawodu. Nie chodził na bok, nie dotykał fałszywych nut. Piotrek zawsze ostatni nauczał się tekstu. Bardzo się tym wkurzał przez cały okres prób, a potem wychodził na premierze i grał, i to jak grał! Będzie go bardzo brakowało. Grałem z nim ostatnio w dwóch spektaklach, nie wyobrażam sobie ich bez niego.” – mówił w rozmowie z Rafałem Goją – Cezary Żak.
W rozmowie z Justyną Koselą, Artur Barciś dodał: – „COVID jest bezlitosny. Wiele osób było bliskich odejścia, ja też, Piotrkowi się nie udało. Nie mogę tego zrozumieć. Jeżeli umiera ktoś, kto jest bliski bardzo wielu ludziom – był przez nas kochany, to to ma jakąś większą siłę. Wszystko, co się teraz mówi, jest banalne i bez sensu. Był aktorem słuchającym, słuchał, co się do niego mówi. My, aktorzy, jesteśmy dość egoistyczni, Piotrek taki nie był.”
Również Krzysztof Materna, w rozmowie z RMF FM mówił o zmarłym przyjacielu: -„Piotrek był niesłychanym człowiekiem. Po prostu, składał się właściwie z nadwrażliwości. To był taki człowiek emanujący ciepłem, dobrem, troską o innych, zagubieniem jednocześnie w tej nadwrażliwości. Człowiekiem, który nie wstydzi się łez, jak go coś wzrusza i to wszystko oparte jest na prawdzie, na przeżyciu, na takiej wrażliwości na wszystko, co go otacza.”
https://www.facebook.com/piotrmachalicanazywo
Dodaj komentarz