Do literackich debiutów zawsze podchodzi się ostrożnie. Tak samo jak do książek poruszających tematy wrażliwe i uważane za tabu. Połączenie tych dwóch elementów, debiutu i trudnego tematu, może wydawać się literackim samobójstwem. Tymczasem okazuje się, że wyszła z tego książka udana i niezwykle wciągająca.
Homoseksualista – wesoły, kolorowy facet, nienaturalnie zginający rękę i mówiący piskliwym głosikiem. I taki jest Emil, stereotypowy do granic możliwości. Pasuje do schematów – ubiera się w sukienki, maluje, całym sobą demonstruje swoją seksualność. Jego przeciwieństwem jest Kuba – zwyczajny student, niewyróżniający się niczym. Kiedy pozna Emila na imprezie, najpierw poczuje do niego niechęć i będzie robił wszystko, żeby już nigdy więcej go nie spotkać. Przekona się jednak, że nie można długo okłamywać samego siebie. Kuba stanie się więc Kubusiem i zacznie nowe życie, które przyniesie tak samo wiele radości jak i wątpliwości.
Bohaterowie są tak różni, ale jednak bardzo do siebie podobni. I, jak się okazuje, wzajemnie bardzo się potrzebują. Emil, pod wpływem Kuby, po kolei zdejmuje maski, pod którymi się ukrywał. Cały zewnętrzny wizerunek okaże się metodą na zagłuszenie delikatności i wrażliwości, które czają się pod wizerunkiem człowieka bez problemów i wątpliwości.
Związek ten zmieni zwłaszcza Kubę, który już nigdy nie będzie pewny. Namiesza w jego nudnym i uporządkowanym życiu. Ale też pozwoli mu dojrzeć i inaczej spojrzeć na świat.
„Siedem szklanek” Magdaleny Zych to książka o odkrywaniu nieznanych zakątków tożsamości i różnych sposobach radzenia sobie ze światem, który nie akceptuje odmienności. To książka o dokonywaniu trudnych wyborów, przełamywaniu tabu. Ale także o miłości, która wcale nie jest taka prosta.
Ciekawe są elementy wykraczające poza fabułę: piosenki, kojarzące się z Nim, wielowymiarowe marzenia senne Kuby. Są też w drobiazgi, od których trudno się uwolnić, jak choćby scena, w której kod do domofonu staje się testem na zaufanie. A także tytułowe szklanki, schowane dokładnie między wierszami.
Autorka podejmuje trudny temat odkrywania samego siebie, własnej tożsamości i seksualności. To nie jest książka dla każdego, jednak żeby ją przeczytać, trzeba mieć otwarty umysł i nie bać się pytać. Tym bardziej że odpowiedzi nie zawsze okazują się oczywiste.
Dodaj komentarz