Fabuła nas nie zaskoczy

Pod koniec października do polskich kin trafiła trzecia część filmu „Paranormal Activity”. Jest to obecnie jedna z najpopularniejszych serii horrorów. Jej urok tkwi w pseudo-dokumentalnej konwencji, jaką przyjęli twórcy filmu. Dzięki temu lepiej wczuwamy się w przedstawioną nam historię, a co za tym idzie – bardziej możemy się przestraszyć. Czy trzecia część jest równie dobra jak poprzednie?

Seria „Paranormal Activity” mogłaby służyć jako przykład drogi kina niezależnego. Nie da się ukryć, że jest ono wchłaniane przez główny nurt. Wielkie wytwórnie wykupują prawa do tworzenia kolejnych części i powielania schematów zawartych w pierwowzorze. Po sukcesie pierwszej części, kolejne dwie pogłębiły tło upiornych wydarzeń. Niesie to za sobą ryzyko trywializacji i niepotrzebnego wyjaśniania tajemnic, które stanowią o sile oryginału.

Fabuła trzeciej części krąży wokół tej samej rodziny, którą mogliśmy już poznać wcześniej. Cofamy się jednak do początku klątwy, jaka zaczęła nawiedzać znanych nam bohaterów. Fabuła niczym nas jednak nie zaskoczy, a im bardziej będziemy się nad nią zastanawiać, tym mniej będzie nam się podobał sam film. Niektóre wątki rażą nielogicznością, ale mimo to film potrafi przestraszyć. Nie wprowadzono żadnych rewolucyjnych zmian w kwestii przedstawiania wydarzeń. Nadal oglądamy udające autentyzm materiały z kamer instalowanych w nawiedzonym domu. Aktorstwo stoi na porządnym poziomie i nie przeszkadza w seansie, jak w innych filmach tego gatunku.

Podsumowując – jeżeli nie spodziewamy się ujrzeć arcydzieła w dziedzinie straszenia, a jedynie film przy którym poczujemy dreszcze, to dobrze trafiliśmy.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*