Superstrzelec Borussi może niebawem rozpocząć przygodę w Premier League i to od razu w klubie z najwyższej półki. Lewandowski znalazł się na celowniku Manchesteru United, a jego poczynania obserwował sam Alex Ferguson. Spekulacje podsycają przedłużające się negocjacje kontraktu w Dortmundzie.
Lewandowski to nie tylko jedna z gwiazd Borussi, ale też nadzieja Polaków przed zbliżającym się Euro. Wokół napastnika zrobiło się głośno w ostatnich miesiącach, w których swoimi bramkami nie tylko dołożył cegiełkę do mistrzostwa dortmundczyków, ale też stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników Bundesligi.
Sam Lewandowski niczym gwiazda, ustami swojego managera, przedłuża negocjacje nowego kontraktu. – Obie strony wciąż nie mogą dojść do porozumienia. Borussia daje za mało – tłumaczy niemiecki menedżer Maik Barthel w rozmowie z portalem Eurosport.pl
Zamieszanie w Dortmundzie wywołuje coraz to nowe spekulacje o przejściu Lewego do nowego klubu. Wyobraźnie polskich kibiców pobudza w ostatnich dniach wizja gry napastnika w jednym z największych klubów angielskiej Premier League.
– Mogę potwierdzić zainteresowanie Manchesteru United – mówi Barthel.
Podopieczni Fergusona w obecnym sezonie spisali się poniżej oczekiwań swoich kibiców. Chociaż do ostatniej kolejki liczyli się w walce o mistrzostwo, to ostatecznie znaleźli się za plecami lokalnego rywala – Manchesteru City. Podrażnieni działacze postanowili więc głębiej sięgnąć do portfela i rozpocząć transferową ofensywę. Na celowniku Czerwonych Diabłów znalazła się trójka graczy z Dortmundu: Shinji Kagawa, Mats Hummels i… Robert Lewandowski. Działacze Borussi nie zamierzają jednak pozbywać się swoich największych gwiazd.
– Spodziewamy się, że Kagawa odejdzie, ale za żadne pieniądze nie puścimy nikogo innego – musi stanowczo dyrektor wykonawczy klubu Hans-Joachim Watzke.
W przyszłym sezonie w klubie z Dortmundu prawdopodobnie zobaczymy również Jakuba Błaszczykowskiego. Kapitan reprezentacji Polski, który pod nieobecność Mario Goetze stał się czołową postacią Borussi, po zakończeniu sezonu otrzymał propozycję nowego kontraktu. Polski pomocnik miałby związać się ze swoim obecnym klubem na kolejne cztery lata. Na razie jednak trzyma kibiców w niepewności
– Rzeczywiście dostałem taką ofertę, ale decyzji jeszcze nie podjąłem. Póki co skupiam się na przygotowaniach do Euro 2012. Po zakończeniu mistrzostw przyjdzie czas na myślenie o swojej przyszłości – wyjaśnia Błaszczykowski.
Grzegorz Lemański, Sebastian Szczytkowski
Dodaj komentarz