Kilkudziesięciu zwolenników „Gazety Polskiej” zakłócało uroczystości Poznańskiego Czerwca’56. Apele prowadzącego ceremonię o spokój i szacunek nic nie dały.
W czwartek na placu Adama Mickiewicza odbyły się obchody 56. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956. Na ceremonię pod krzyżami, w której brało udział kilkaset osób, przyszło także kilkadziesiąt w koszulkach „Gazety Polskiej”, którzy przeszkadzali, obrażali innych i manifestowali swoje radykalne polityczne poglądy.
Skandowali: „Zdrajcy!” pod adresem wojewody i rządu, a także naśmiewali się i kpili z prezydenta RP Bronisława Komorowskiego podczas odczytywania jego listu skierowanego do uczestników wydarzeń z 1956 roku. Krzyczeli m.in. „Norymberga dla Putina”, „Oddajcie Tupolewa”, gdy kwiaty pod pomnikiem składał konsul Federacji Rosyjskiej. Mieli także transparenty z treściami sugerującymi jakoby polski rząd był sprawcą katastrofy smoleńskiej. Na jednym z nich było hasło: „Reżimy odbierają wolność, zabijają prawdę i ludzi – Poznań 1956 PZPR, Smoleńsk 2010 PO”. Gromkie brawa od awanturników zebrała delegacja węgierska. Wtedy skandowano nazwisko prawicowego premiera Węgier Viktora Orbána.
O uszanowanie rocznicy i godne zachowanie bezowocnie apelował prowadzący ceremonię Zbigniew Grochal.
WYRAŻAMY UBOLEWANIE
W piątek wojewoda wielkopolski Piotr Florek, marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak oraz prezydent Poznania Ryszard Grobelny wydali oficjalne oświadczenie. Czytamy w nim n.in.:
Rocznica Poznańskiego Czerwca 56 jednoczy nas wszystkich – uczestników wydarzeń sprzed lat i tych, którzy zawsze będą o nich pamiętać. Dlatego bulwersujące są próby zakłócania powagi tej rocznicy zachowaniami niegodnymi i uwłaczającymi. Z wielkim smutkiem odnosimy się do incydentu pod Poznańskimi Krzyżami, podczas uroczystości upamiętniającej ofiary i uczestników Poznańskiego Czerwca 56. Próba nadania tej uroczystości charakteru agresywnej politycznej manifestacji i obrażanie jej uczestników, stoi w sprzeczności z charakterem i powagą wydarzenia. Wyrażamy ubolewanie, że do takiego incydentu doszło w Poznaniu, mieście, w którym hołd bohaterom walk o wolność i demokrację oddajemy zawsze w sposób godny, z poszanowaniem reguł demokratycznego państwa.
Fot. Andrzej Piechocki
Dodaj komentarz