Wyjątkowo wysoką oglądalność miał pierwszy odcinek serialu „Anna German. Tajemnica białego anioła”. Historia polskiej piosenkarki przyciągnęła w piątek przed ekrany 6,3 miliona widzów, a w niedzielę (powtórka) 1,5 mln.
Anna German urodziła się w 1936 roku w Uzbekistanie, ale od 1949 roku mieszkała we Wrocławiu. Tam też zdobyła wykształcenie geologiczne. Miała talent do śpiewu, zadebiutowała w 1960 roku. Od tego czasu z sukcesem budowała swą karierę na scenach polskich oraz zagranicznych, przede wszystkim włoskich i rosyjskich. To właśnie Rosjanie pokochali artystkę tak bardzo, że zekranizowali jej historię w dziesięciu odcinkach.
Reżyserem serialu jest Polak, Waldemar Krzystek. W obsadzie „Anny…” jest wielu Polaków, wśród nich odtwórczyni głównej roli – Joanna Moro. Historia dotyczy naszej piosenkarki. Dlaczego więc Rosjanie zdecydowali się na produkcję serialu? Z pewnością dlatego, że A. German była bardziej popularna w Rosji niż w Polsce. I do tej pory gości w sercach Rosjan.
W „Annie…” przedstawiono całe życie artystki. W pierwszym odcinku widzowie poznają German jako małe dziecko, w następnych zobaczą, jak dorasta i decyduje się na rozpoczęcie kariery wokalnej. Tłem opowieści jest muzyka, głównie utwory śpiewywane przez Annę w różnych językach – polskim, włoskim i rosyjskim.
Historie oparte na faktach zazwyczaj cieszą się mniejszą popularnością, niż te wymyślone. Jednak w tym przypadku jest inaczej. Czy zadziałała tu magia muzyki, ujmująca osobowość artystki, której kariera i życie zakończyły się przedwcześnie?
Fot. www.tvp.pl
Dodaj komentarz