Już po raz dziewiąty na Równi Krupowej odbyły się koncerty z cyklu ,,Andrzej Brandstatter z Przyjaciółmi”, który zwieńczył kolejną edycję Wierchowych Spotkań. Była muzyka, radość, łzy wzruszenia, a nawet… zaręczyny!
Zacznijmy jednak od początku. Fundacja Pro Artis co roku jednoczy pełnosprawną i niepełnosprawną utalentowaną młodzież z całej Polski. Jej celem jest przede wszystkim krzewienie folkloru góralskiego. Przez niespełna dwa tygodnie podopieczni fundacji, pod czujnym okiem Jędrka Brandstattera, Barbary Pieczary oraz Janiny Paluch-Wacław, dzień w dzień przygotowywali repertuar finałowych koncertów. Próby trwały długo, wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik. Ale dla artystów fundacji to żaden problem, gdyż ponad wszystko kochają muzykę, śpiew, świetnie czują się w swoim towarzystwie.
Sobotni koncert promował płytę ,,Góralskie serce 6”, na której są najpopularniejsze utwory zespołu „Skaldowie”. Autorem wszystkich aranżacji jest Łukasz Sztaba, a koncert poprowadzili – Karolina Nolbrzak, która tego wieczoru, w towarzystwie „Hajlanderów” wykonała utwór ,,Oczy czarne”, oraz Włodzimierz Matuszak. Tego koncertu z pewnością nie zapomni Aneta Rudkowska, która – po wykonaniu wraz z Krzysztofem Sałapą utworu ,,W żółtych płomieniach liści”- zobaczyła przez sobą swojego chłopaka na kolanach z pierścionkiem! Nie trzeba chyba dodawać, jakie było pytanie i jaka była odpowiedź.
Niedzielny koncert po raz kolejny odbył się z udziałem podopiecznych Fundacji Pro Artis. Po raz kolejny zaśpiewali oni z największymi gwiazdami polskiej sceny muzycznej. Tym razem do Zakopanego zawitali: Ewelina Flinta, Kasia Klich, Kasia Wilk, Halinka Młynkowa zespół MashMish. Usłyszeliśmy nie tylko ich największe przeboje w nowych, góralskich aranżacjach, ale i góralskie utwory. Autorem większości aranżacji był Adam Sztaba, który również dyrygował. Konferansjerami byli: Anna Dymna i Artur Andrus. A na widowni gość specjalny – Kamil Stoch z małżonką.
Uczestnicy Wierchowych Spotkań już zacierają ręce, wybiegają myślami w przyszłość. Za rok jubileuszowa edycja. Emocji bedzie zapewne wiele.
Fot. Magdalena Piątek
Dodaj komentarz