Zakończyły się dwudniowe obrady G7. Tym razem przedstawiciele najbogatszych krajów świata nie zaprosili do stołu obrad Rosji. To był skutek działań, jakie w ostatnim czasie prowadziła ona przeciwko Ukrainie. Do spotkania doszło w Brukseli (początkowo miało to być Soczi). Jednym z głównych tematów była sytuacja na Ukrainie i dalsze kontakty G7 z Rosją.
Podczas konferencji podsumowującej spotkanie premier Wielkiej Brytanii powiedział m.in.: – Od początku kryzysu na Ukrainie kraje G7 działały wspólnie, zdecydowanie wspierając władze tego kraju i prawo obywateli do wyboru własnej drogi. Ostrzegaliśmy też prezydenta Putina, że dalsze działania przeciwko Ukrainie są nie do przyjęcia. Dyplomacja musi odegrać swoją rolę, odbyły się wybory, Ukraina wybrała prezydenta, jest to zdolny polityk i myślę, że może mieć dobre relacje z Rosją.
W sprawie działań Rosji w stosunku do Ukrainy swoje zdanie przedstawił również prezydent USA. – Jeśli będzie nadal podkopywać suwerenność Ukrainy, nie będziemy mieli wyjścia: będziemy musieli zareagować. Być może ten stopień zjednoczenia po naszej stronie zaskoczył prezydenta Putina. Fakt, że nie odrzucił wyniku wyborów daje być może pewną nadzieję, że będzie chciał iść nową drogą. Zobaczymy jednak, czy za słowami pójdą konkretne działania.
Dodaj komentarz