Do tragedii doszło w Rybniku. Nie żyje trzyletnia dziewczynka, która w upale przez kilka godzin przebywała w zamkniętym samochodzie. Według wstępnych ustaleń, mężczyzna miał rano zawieźć dziecko do przedszkola, ale zapomniał o tym i pojechał do pracy, zostawiając córeczkę na osiem godzin w aucie. Do podobnej sytuacji doszło również we wtorek w Białymstoku. Matka zostawiła w rozgrzanym samochodzie ośmiolatka. Ktoś chłopca zauważył i powiadomił policję. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, wybili szybę. Dziecku udzielono pomocy medycznej. Także w Krakowie dziecko zostawiono w aucie, a rodzice poszli robić zakupy. Skończyło się na szczęście dobrze, bo zareagowały osoby, które to zauważyły.
Na życiu dziecka pozostawionego w rozgrzanym samochodzie zaważyć może nawet kilkanaście minut, dlatego tak ważne jest, by zwracać uwagę, czy wokół nas nie dzieje się właśnie tragedia i jak najszybciej pomóc. Reagujmy, gdy widzimy dziecko zostawione w nagrzanym samochodzie. Nie bójmy się nawet wybić szyby. O rozsądek i niepozostawianie dzieci w rozgrzanych samochodach apelowali również organizatorzy kampanii „One Decision”. Ostrzegają, że nawet 15 minut może zaważyć na życiu dziecka. Przy temperaturze ciała 40 stopni Celsjusza, jego narządy wewnętrzne przestają działać. Przy temperaturze ok. 41,5 stopni, dziecko umiera. Nie bądźmy obojętni na to co dzieje się wokół nas, reagujmy!
Fot. Sic!
Dodaj komentarz