Paraliż na drogach, zastoje na kolei, nieprzejezdne ulice, zalegający na chodnikach i dachach śnieg. Nie tylko w Polsce, dawno nie było takiej zimy.
Kierowcy wjeżdżający do Poznania nie mogą narzekać. Drogi główne są odśnieżone i przejezdne, a stanie w korku nie zajmuje więcej czasu, niż zwykle. Na osiedlowych uliczkach nie obejdzie się jednak bez pomocy sąsiada.
Na kolei sytuacja jest ciężka. Na dworcu głównym w Poznaniu czekają tłumy. Na tablicy rozkładów wyświetlają się kolejne opóźnienia pociągów sięgające nawet 1000 minut. PKP definitywnie przegrały z zimą. Pociągi wpadają w zaspy, trakcje elektryczne są oblodzone, zwrotnice zamarzają. PKP Intercity zapowiada rekompensatę pieniężną za spóźnione pociągi.
Kolejnym problemem są nieodśnieżone chodniki, które utrudniają poruszanie się pieszym. Obowiązkiem każdego właściciela posesji jest usuwanie śniegu. Sypanie soli na oblodzone chodniki nie jest jednak prostą sprawą. Surowca zaczyna brakować w kopalniach. W Kłodawie właśnie opróżniono magazyny. Zalegający na bokach chodników śnieg jest wywożony z miasta. Mimo że piaskarki pracują przez całą dobę, niestety nie wystarcza to do pozbycia się śniegu ze wszystkich ulic. Szczególnie, że tego nie przestaje przybywać.
Zbliżające się dni zapowiadają się niezbyt optymistycznie. Temperatura nadal będzie na minusie, ale opady śniegu ustaną. W środę nad Poznaniem ma zaświecić słońce.
Róża Mojsiewicz
Urszula Narożna
Arkadiusz Wojtczak
Michał Nadolski
Dodaj komentarz