Nadchodzą święta Wielkanocne, a wraz z nimi: zajączek, palmy i…porządki. Któż z nas nie traci czasu przed świętami, aby wypucować okna, pozbyć się kurzu. Wszystko musi być na błysk.
Wiadomo, co ludzie powiedzą, co powie rodzina, która zasiądzie z nami tak od święta. Porządek musi być, jak w Niemczech. I najlepiej odmierzony szwajcarskim zegarkiem. Tylko czy ktoś zada sobie dziś pytanie po co ta harówa i gonitwa z czasem? Czy nie lepiej byłoby spędzić czas na rodzinnym biesiadowaniu, niż na setnym odkurzaniu mieszkania?
Statystyki lekarzy są dla nas nieubłagane. Kilka dni przed świętami w przychodniach tłumy połamanych od przedświątecznych porządków. I na co nam to wszystko? Na święta!
Dodaj komentarz