Wykłady, ćwiczenia, seminaria, godziny w bibliotece. Taki los studenta. Każdy z nas spędza kilka godzin dziennie na uczelni. To wystarczająco dużo czasu, aby zgłodnieć i zajrzeć do stołówki.
Na Morasku na każdym wydziale znajduje się bufet lub stołówka. Postanowiłam sprawdzić, gdzie można smacznie zjeść i niedrogo.
Biorąc pod uwagę wyłącznie cenę, najtaniej jest na Wydziale Fizyki. Mimo tego, Darek, student astronomii, wybiera jedzenie na biologii. Jego zdaniem, jest tam lepsze menu, np. zestawy obiadowe. Stołówka na Wydziale Fizyki jest duża, nie ma więc problemów ze znalezieniem wolnego stolika. Karolina, studentka fizyki, wskazuje jednak minus: lokalizację bufetu (korytarz). Obsługa jest w porządku, aczkolwiek nie pozwala dłużej zastanowić się nad zamówieniem. Najczęściej zamawiany jest zestaw: frytki, kotlet i surówka.
W budynku matematyki, już od wejścia roznosi się zapach jedzenia. W bufecie jest sporo miejsca i przytulnie. Ania, studiująca informatykę, twierdzi, że jej stołówka jest najlepsza, a najsmaczniejszym daniem są naleśniki z serem. Kamil, student matematyki, chwali uprzejmą obsługę, a także dobre jedzenie. Uważa, że żaden wydział nie ma tak dobrego zaplecza gastronomicznego. W opinii studentów, nowy catering spisuje się na piątkę.
Stołówka na biologii cieszy się dobrą sławą wśród studentów. Wiąże się to z niepowtarzalnym klimatem, jaki tu panuje. Jedząc wśród roślinek, czujemy się niczym w palmiarni i chociaż na chwilę zapominamy o akademickiej rzeczywistości. Miejsca jest dużo, jedzenie pyszne. Najsmaczniejsze danie, zdaniem biologów, makaron z sosem. Ceny podobnie jak na matematyce są jednak wysokie. Kasia i Alicja, studiujące biotechnologię, narzekają na zbyt krótkie menu, brakuje im między innymi kebabu, który oferuję pobliski bufet na politologii.
Polikaktus oferuje sporo smacznych potraw. Mateusz, student stosunków międzynarodowych, zachwala zupy i dania mięsne. Na makaron z sosem woli jednak wybrać się na pobliską biologię. Bufet na politologii znajduje się w oddzielnym pomieszczeniu, wystrój skromny, a odwiedzający go narzekają na zbyt małą liczbę miejsc przy stolikach. Politolodzy chwalą obsługę, która jest zawsze uśmiechnięta. Ceny nie rujnują studenckiego portfela, chociaż niektóre potrawy są droższe niż w innych stołówkach. Studentom politologii nie podoba się pomieszczenie wyznaczone dla wykładowców, ale to niewątpliwie lepsze rozwiązanie niż kartki na stołach oznaczające, dla kogo jest dane miejsce, jak na innych wydziałach.
Politolodzy, biolodzy, matematycy i fizycy są zdania, że za nieco ponad 10 zł są w stanie zjeść porządny obiad. Najczęściej zamawiane przez studentów dania to: zupy, w zależności od dnia może to być pomidorowa, ogórkowa, krupnik lub krem ze szparagów, frytki z mięsem (kotlet schabowy lub drobiowy) i surówką, naleśniki lub spaghetti.
Jeśli jeszcze nie wiecie, do którego bufetu się wybrać? Decyzję być może ułatwi wam poniższy ranking cen.
Dodaj komentarz