Dzisiaj symboliczne uroczyste uruchomienie Baltic Pipe. Gazociąg „wychodzi” z Morza Bałtyckiego w Niechorzu i dalej, pod ziemią, „podąża” do miejscowości Płoty. Przybyli prezydent RP i premierzy Polski oraz Danii. Gaz ma popłynąć w sobotę.
Jak informuje portal Businessinsider.pl, „budowa kosztowała ponad 1,6 mld euro, czyli według ostatniego kursu średniego NBP 7,6 mld zł. Nie jest jednak tak, że całość wyłożyła polska strona. Z Polski nie poszła na ten cel nawet połowa.
Pieniądze wydali: państwowy operator przesyłowy gazu Gaz-System (780 mln euro) i jego duński odpowiednik Energinet (820 mln euro). Projekt dostał 266 mln euro dofinansowania z UE, z czego 245 mln przypadło Gaz-Systemowi.
Temat budowy gazociągu łączącego Polskę z norweskimi złożami gazu pojawił się po raz pierwszy już w 2001 r., gdy premierem był Jerzy Buzek. Autorami pomysłu byli: Piotr Naimski, ówczesny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego oraz Piotr Woźniak ówczesny doradca w Kancelarii Premiera. Ten pierwszy do lipca br., kiedy został zdymisjonowany, był pełnomocnikiem rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej oraz sekretarzem stanu w kancelarii prezesa rady ministrów. Ten drugi prezesował PGNiG w latach 2016-2020 .”
Fot. Andrzej Piechocki
Dodaj komentarz