„The Washington Post” i „The Guardian” opublikowały przeciek w formie prezentacji multimedialnej dotyczący programu PRISMA. Umożliwia on amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego oraz FBI dostęp do danych zgromadzonych na serwerach największych firm nowych technologii. W programie uczestniczą: Microsoft, Skype, Yahoo, Google, YouTube, Facebook, PalTalk, AOL, oraz Apple. Amerykańskie władze tłumaczą, że PRISMA jest jedynie orężem w walce z terroryzmem.
Według opublikowanej prezentacji, program PRISMA powstał w 2007 roku. Pierwszą firmą, która do niego przystąpiła był Microsoft, następnie Yahoo w 2008, Google w 2009, Apple w 2012 roku. Pozwala on w pełni kontrolować aktywność amerykańskich internautów. Skuteczność systemu polega na tym, że agencje rządowe mają stały i bezpośredni dostęp do wszystkich danych gromadzonych przez amerykańskie firmy nowych technologii. Gromadzonych jest 10 typów danych: e-maile, wiadomości z komunikatorów, filmy, zdjęcia, pliki przechowywane w chmurze, czaty głosowe, pliki przesyłane wewnątrz serwisów, wideokonferencje, czasy logowania oraz szczegóły z profili w portalach społecznościowych.
Agencje nie gromadzą informacji na temat wszystkich obywateli, „jedynie” wyselekcjonowanych jednostek. Jeżeli człowiek staje się obiektem obserwacji agencji, pobierają one komplet danych o nim łącznie z zawartością skrzynki pocztowej, kontaktami, zdjęciami czy nawet zapisem miejsc, w których bywa.
Google w oświadczeniu zaprzeczył takim praktykom: „Google dba o ochronę i bezpieczeństwo danych swoich użytkowników. Udostępniamy rządowi dane tylko zgodnie z literą prawa, a każde takie żądanie jest wnikliwie analizowane. Od czasu do czasu pojawiają się doniesienia, że rzekomo stworzyliśmy dla rządu „tylne drzwi” do naszych systemów, ale w Google nie ma żadnych „tylnych drzwi”, które dawałyby rządowi dostęp do prywatnych danych użytkowników.”
Prezydent Barack Obama zdecydowanie broni programu. Twierdzi, że PRISMA nie jest nadużyciem i działa w granicach prawa. Jego zdaniem, zachowuje ona proporcję pomiędzy zapewnieniem bezpieczeństwa i ochrony przed atakami terrorystycznymi, a poszanowaniem prywatności obywateli.
Fot. Sic!
Dodaj komentarz