Wczorajszy koncert w Filharmonii Poznańskiej dał publiczności możliwość spotkania się z dwoma romantykami: Robertem Schumannem i Piotrem Czajkowskim. Wykonane zostały dwa utwory: koncert wiolonczelowy i suita „Jezioro łabędzie” Występujący w pierwszej części wiolonczelista Maximilian Hornung dał popis precyzji i wirtuozerii, zwłaszcza w trzeciej części utworu. Co ciekawe, Schumann komponując swój utwór celowo pomiędzy poszczególnymi częściami nie zrobił przerw a płynne przejścia. Irytowało go bowiem oklaskiwanie orkiestry nie po całości utworu, a właśnie w przerwach. Druga część koncertu to suita „Jezioro łabędzie”. I ten utwór był starannie przygotowany, co jest zasługą dyrygenta Marka Pijarowskiego.
Publiczność nagrodziła wykonawców brawami, wymuszając zarówno w pierwszej, jak i drugiej części koncertu bisy.
Dodaj komentarz