Rondo Śródka – mechaniczny głos w tramwaju zapowiada kolejny przystanek. Mój przystanek. Wysiadam. Zostawiam za sobą zgiełk ruchliwego skrzyżowania, zanurzam się w poznańskiej secesji. Cisza i spokój otaczają mnie z każdej strony. Jestem w sercu Śródki.
Ta zapomniana, pełna uroku, część miasta, urzekła mnie od pierwszego wejrzenia. Kamieniczki pamiętają dwie wojny światowe, noszą na sobie ich blizny, kościół wybudowany pięć wieków temu… Niestety, to wszystko może niedługo zniknąć.
Władze miasta, po wybudowaniu Mostu Jordana, zapomniały o Śródce. Program rewitalizacji utknął w martwym punkcie. Jak zwykle, brak pieniędzy. A może i wyobraźni?
Tekst i zdjęcia: Maciej Stebach
Dodaj komentarz