Dziś rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Ten smutny temat powraca do nas każdego roku. Wywołuje liczne kontrowersje i budzi wiele przykrych wspomnień u tych, którzy przeżyli ten ponury okres.
Wszystko zaczęło się 13 grudnia 1981 roku, kiedy w telewizji zamiast Teleranka, widzowie zobaczyli generała Wojciecha Jaruzelskiego, ogłaszającego wprowadzenie stanu wojennego na terenie całej Polski. Dla obywateli był to prawdziwy szok. Większość z nich nie wiedziała czego się spodziewać, co tylko zwiększyło ich niepokój o przyszłość. Na skutek represji władz komunistycznych życie straciło ponad 40 osób. Byli to głównie ci, którzy otwarcie przeciwstawiali się decyzji rządzących. Najtragiczniejszym tego przykładem jest pacyfikacja kopalni „Wujek”, podczas której życie straciło dziewięciu strajkujących górników. Do ośrodków internowania trafiło ponad 10 tysięcy ludzi, z których wielu było mocno związanych z „Solidarnością”. Dodatkowo stan wojenny pogłębił trwający w kraju kryzys gospodarczy, co poskutkowało choćby tym, że władze zwiększyły ceny żywności ponad dwukrotnie. Do tego życie Polaków utrudniło też wprowadzenie godziny milicyjnej oraz wszechobecne patrole wojska i milicji.
Stan wojenny oficjalnie zniesiono 22 lipca 1983 roku. Po ponad trzydziestu latach od przemówienia generała Jaruzelskiego, wciąż nie znaleziono jednak odpowiedzi na najważniejsze pytanie: czy jego decyzja była uzasadniona? Najczęściej słyszanym usprawiedliwieniem dla wprowadzenia stanu wojennego jest to, że miał on rzekomo powstrzymać wtargnięcie do Polski wojsk Układu Warszawskiego. Wielu uważa jednak, że prawdziwym celem Jaruzelskiego było osłabienie „Solidarności”. Choć opinie są podzielone, szkody i krzywdy, jakie spowodował stan wojenny to niepodważalne fakty.
Fot. Grzegorz Żołnierkiewicz – zbiory Ośrodka KARTA
Dodaj komentarz