Oprócz poczucia, że zbliża się koniec, pojawia się konieczność złożenia pracy dyplomowej i myślenia o swojej przyszłości.
Rok akademicki nieubłaganie zbliża się ku końcowi, a przynależność do grupy studentów III roku nakłada dodatkowe obowiązki. Jestem jednym z wielu studentów, przed którymi stoi wybór przyszłości. Po obronie, która w moim przypadku nastąpi już niedługo, nie zmieni się zbyt wiele. W tej chwili jestem już pewna, że nie będę kontynuować dziennikarstwa na studiach magisterskich (ze względu na ambiwalentny stosunek zarówno do marketingu, jak i działu sportowego). Nie oznacza to jednak, że moje drogi z naszym wydziałem się rozejdą: planuję przenieść się na jedną ze specjalizacji na stosunkach międzynarodowych. Dopóki sytuacja w mediach się nie polepszy, nie zamierzam także wiązać swojej przyszłości z nimi.
Te trzy lata były wielką przygodą, którą z powodzeniem doprowadzam ku końcowi. Kosztowała ona wiele trudu i wyrzeczeń, ale wierzę, że jest tego warta. Pozostaje tylko zamknąć jedne drzwi, by otworzyć kolejne. Kto wie, co przyniesie droga do tytułu magistra?
Fot. Weronika Miksza
Dodaj komentarz