Niesprzyjająca pogoda i wypadki losowe. Najczęściej z takich powodów dzikie zwierzęta trafiają pod opiekę ludzi. W urządzonej dlań lecznicy w Piotrkowie Trybunalskim w trakcie leczenia są jastrząb, jeżyk, łabędzie i bocian.
Gdyby nie ludzie, trzy malutkie jeże nie miałyby żadnych szans na przeżycie w swoim naturalnym środowisku. Tutaj nabierają sił. Podobnie jak dwa łabędzie, które z powodu uszkodzonych skrzydeł nie mogą latać. W 2017 roku pod opiekę człowieka najwięcej trafiło poturbowanych bocianów. Czy to oznacza, że dzikie zwierzęta coraz częściej są krzywdzone? Doktor Zbigniew Skrzek z piotrkowskiej lecznicy uważa, że jest wręcz odwrotnie. Jego zdaniem, ludzie mają w sobie coraz więcej empatii.
Pomoc trzeba jednak nieść z głową. Jeśli na naszej drodze spotkamy chore lub zranione zwierzę lepiej samemu nie reagować, ale zadzwonić do najbliższej lecznicy, straży miejskiej lub na policję. Funkcjonariusze będą wiedzieli, kogo powiadomić o poturbowanym zwierzęciu.
Fot. Monika Ingier
Dodaj komentarz