Kto pociąga za galaktyczne sznurki?

„Maska kłamstw” to książka z 2001 roku autorstwa Jamesa Lucena. Wchodzi ona w skład 26-tomowej serii zaliczanej do kanonu legend. Jest osadzona przed i w trakcie trwania trylogii prequeli, pełni rolę wprowadzenia do „Mrocznego Widma”.

W erze Disneya nie jest to już tytuł ogólnodostępny i trzeba się trochę wysilić, żeby go odnaleźć. Uważam, że naprawdę warto. Książka ta zawiera w sobie wiele szczegółów, dzięki którym część naszych teorii staje się rzeczywistością, a saga nabiera nowego wymiaru. Pogrążona w korupcji, Republika chyli się ku upadkowi. Jedynie nieliczni senatorowie z Wielkim Kanclerzem Valorum na czele kierują się jeszcze dobrem Galaktyki, a nie własnej kieszeni. Małymi kroczkami, lawirując pomiędzy wszechobecną w Senacie chciwością, a spowalniającą wszystko biurokracją, próbują oni przywrócić spokój wśród sprzymierzonych planet. Kłopoty jednak są jak czarne dziury – gdy jedna zaczyna znikać, rodzi się kolejna.

Terrorystyczny Front Mgławicy sieje postrach na Zewnętrznych Rubieżach atakując statki Federacji Handlowej. Jej zdesperowani przywódcy zwracają się do Galaktycznego Senatu, który nadzoruje i ogranicza uzbrojenie militarne Federacji. Domagają się oni zgody na rozbudowę swojego kontyngentu robotów bojowych, co wznosi tylko kolejne mury w, i tak już podzielonym, Senacie. Nadzieją na rozwiązanie wszystkich problemów jest zaproponowany przez senatora Palpatine’a  szczyt na planecie Eriadu. Pytanie tylko, czy w ogóle do niego dojdzie, bo zamach na Wielkiego Kanclerza nie zachęca przecież do prowadzenia pokojowych rozmów…

Sytuacja wydaje się być tragiczna, jednak dopiero Qui-Gon Jinn wpada na trop prawdziwego zagrożenia. Razem ze swoim padawanem Obi-Wanem Kenobim rozpoczyna długą, zawiłą i, niekiedy odbywającą się wbrew woli Rady, drogę do prawdy, ukrytej za maską sklejoną z wielu mrocznych kłamstw. Kto pociąga za galaktyczne sznurki i jaki jest jego cel? Jest tylko jeden sposób, żeby się dowiedzieć – przeczytać. Strzeżcie się jednak pozorów, bo nie wszystko jest tym, czym wydaje się być… (Za „TarNową Kulturą”)

 

 

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*