Pozostał tylko rok do wyborów prezydenckich we Francji, a od ich wyniku zależy jak będzie wyglądała nie tylko przyszłość Republiki, ale nawet istnienie Unii Europejskiej. Czy populizm zwycięży w Europie, czy może jednak demokracja się obroni?
Mocny wzrost poparcia dla prawego populizmu w Europie, po fali migracyjnej 2014-2015, doprowadził do niejednego kryzysu społecznego. Teraz każdego roku obserwujemy dość powolną tendencję spadku poparcia dla nacjonalistów. Niestety, wyjątkiem jest Francja, w której nabiera sił ruch „Front Narodowy”. Dąży on do izolacjonizmu kraju na arenie międzynarodowej i zerwania umowy członkowskiej z Unią. Co więcej, według sondaży, liderka „frontu” Marine Le Pen ma wielkie szanse zostać następnym prezydentem po Emmanuelu Macronie.
Badanie przeprowadzone przez Harris Interaktv wskazało, że urzędujący prezydent prowadzi w sondażach tylko 4 procentami. Jest to dlań niepokojący trend, bo – według badań – jego przewaga nad kontrkandydatką jeszcze w lipcu 2020 wynosiła 16 procent. Czy uda mu się zachować przewagę, pokażą najbliższe miesiące.
Fot. www.pixabay.com
*”Wolność, równość, braterstwo”
Dodaj komentarz