Na Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym w Adelajdzie powiedział: – To naprawdę zwariowane, że budujemy te skomplikowane rakiety i po każdym locie je roztrzaskujemy. Szaleństwo! I postanowił się temu przeciwstawić.
Z jakim skutkiem? W lutym 2018 miliony ludzi na całym świecie przekonały się o tym na własne oczy. Dzięki stacjom telewizyjnym, które relacjonowały to wydarzenie, zobaczyliśmy start rakiety Falcon Heavy. Może on być wielokrotny, a to dzięki temu, że jest ona zbudowana z trzech rdzeni Falcon 9, które po zakończeniu misji lądują na Ziemi. W tym przypadku dwa, niemal synchronicznie, osiadły na jej powierzchni. To największa z rakiet SpaceX, którą Elon Musk zamierza wykorzystać w misjach na Księżyc i Marsa. W testowym locie ładunkiem był czerwony samochód Tesla Roadster. Jego lot w przestrzeni kosmicznej nadal możemy obserwować w internecie.
„Gdybyśmy cofnęli się w czasie o jakieś trzysta lat, moglibyśmy spłonąć na stosie za wiele rzeczy, które dziś są oczywiste. Możemy latać. Przecież to szaleństwo. Możemy widzieć rzeczy, które znajdują się w ogromnej odległości, możemy się komunikować, a Internet jest swego rodzaju kolektywnym umysłem. Mamy natychmiastowy dostęp do wszystkich informacji na świecie z każdego miejsca na Ziemi. Dawniej to wszystko uznano by za magię.”
Ta książka jest w sam raz na zimowy wieczór. Co jedna kartka, to ciekawsza. Naprawdę. Ani się obejrzysz, a będziesz na ostatniej stronie. I być może pomyślisz, że oto masz nowego znajomego – miliardera, wizjonera, fantastę, pasjonata, biznesmena. Wszak w pięciu odsłonach poznałeś właśnie setki jego myśli, także pragnienia, marzenia, pasje. Niektóre – bez wahania – mógłbyś uznać za swoje, o niektórych – po namyśle – chciałbyś porozmawiać. Tym bardziej że – według niego – „jedyna rzecz, która naprawdę ma sens, to dążyć do wspólnego oświecenia”.
„Elon Musk. Co naprawdę myśli” – czyż można pozostać obojętnym na taki tytuł książki? Z zainteresowaniem zatem bierzesz ją do ręki i wnet zauważasz jej przyjazną tobie 5-rozdziałową konstrukcję. Przemiennie: jedno- i kilkuakapitową, czytelną graficznie. Są to fragmenty wywiadów i wypowiedzi zaczerpniętych przez Macieja Gablanowskiego – autora wyboru, opracowania i tłumaczenia – z mediów, także społecznościowych (zwłaszcza YouTube). Słowem, zbiór cytatów. Jeżeli któryś z nich w sposób szczególny ciebie zainteresuje i chciałbyś wiedzieć więcej – nic łatwiejszego. Każdemu z nich przyporządkowane jest, na końcu kolejnych rozdziałów, źródło.
Książka kilka tygodni temu miała udaną premierę. Jej wydawcą jest Znak Horyzont.
Fot. Andrzej Piechocki
Dodaj komentarz