25 lipca w Polsce obchodzony był Dzień Bezpiecznego Kierowcy. Data nie jest przypadkowa, ponieważ tego dnia wspomina się św. Krzysztofa, patrona wszystkich kierowców. To doskonała okazja, aby przypomnieć podstawowe zasady bezpieczeństwa na drodze, w tym, jak pomagać rannym w wypadku oraz jak zachować się na przejeździe kolejowym.
Postępować odpowiedzialnie za kierownicą oraz dbać o bezpieczeństwo swoje i innych powinniśmy zawsze, nie tylko od święta. Niestety, rutyna, niewiedza oraz brak ostrożności wciąż zbierają żniwo na polskich drogach. Według policyjnych statystyk w 2019 roku było ponad 30 tys. wypadków i aż 455 tys. kolizji. Do najczęstszych błędów kierowców zaliczają się m. in. niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami, nieprawidłowe wyprzedzanie.
Widzisz wypadek? Reaguj! Kierowca powinien wiedzieć, jak zachować się na miejscu wypadku drogowego. Należy pamiętać, że nieudzielenie pomocy poszkodowanemu jest w Polsce przestępstwem, za które grozi do 3 lat więzienia. Zgodnie z przepisami ruchu drogowego, każdy uczestnik wypadku jest zobowiązany udzielić niezbędnej pomocy ofiarom lub rannym, a także wezwać policję i zespół ratownictwa medycznego. Kluczowe jest jednak zadbanie o własne bezpieczeństwo. – Uczestnicy i świadkowie wypadku są często jedynymi osobami, które mogą uratować ciężko rannym życie. Niestety, wielu z nas boi się udzielać pierwszej pomocy. Powinniśmy jednak spróbować, nawet jeśli nasza pomoc nie będzie tak skuteczna, jak wykwalifikowanego ratownika. W razie zatrzymania krążenia lub oddechu, decydujące są pierwsze 4 minuty. Natychmiastowe podjęcie resuscytacji jeszcze przed przyjazdem karetki, nawet trzykrotnie zwiększa szanse na przeżycie – mówi Marcin Borkowski, ratownik medyczny i ambasador kampanii „Trzeźwo myślę”.
– Trzeba poprosić znajdujących się w pobliżu ludzi o wezwanie pogotowia ratunkowego oraz pomóc w zabezpieczeniu miejsca wypadku np. poprzez wystawienie trójkątów ostrzegawczych czy w opiece nad poszkodowanymi. W sytuacji, gdy nie zauważymy wycieku paliwa ani żadnych innych zagrożeń, a poszkodowany oddycha oraz można nawiązać z nim kontakt, należy zatamować ewentualne krwawienie i poczekać na służby. W razie zagrożenia pożarem lub gdy ofiara jest nieprzytomna, należy wyciągnąć ją z rozbitego samochodu, starając się podtrzymywać głowę w jednej pozycji. Następnie powinniśmy ułożyć poszkodowanego na twardym i równym podłożu oraz udrożnić drogi oddechowe. Jeśli to konieczne trzeba przeprowadzić masaż serca i sztuczne oddychanie w stosunku 30:2 – radzi M. Borkowski.
Uwaga pociąg! Szczególnie niebezpieczne są przejazdy kolejowe. Od początku roku w takich miejscach odnotowano już 85 wypadków i kolizji. Powinniśmy pamiętać, że pociąg ma zawsze pierwszeństwo. Bardzo ryzykowne jest wjeżdżanie na przejazd, gdy rogatka nie jest w pełni podniesiona lub wciąż miga czerwone światło, ponieważ może nadjechać kolejny pociąg. Pod żadnym pozorem, nie wolno omijać opuszczonych rogatek. Widząc tory, nawet z pozoru nieużywane, powinniśmy zachować ostrożność. Zbliżając się do przejazdu, nawet strzeżonego, warto zawsze stosować zasadę ograniczonego zaufania i uważnie się rozejrzeć. Istotne jest również stosowanie się do znaku STOP, który bezwzględnie oznacza konieczność całkowitego zatrzymania pojazdu. W razie spowolnienia w ruchu lub korka nigdy nie powinniśmy wjeżdżać na przejazd kolejowy, jeśli nie ma dla nas miejsca po stronie zjazdu. W każdej chwili może rozpocząć się opuszczanie rogatek, co grozi uwięzieniem samochodu na torach. Co zrobić, kiedy tak się stanie? Widząc zbliżający się pociąg, należy wyłamać rogatki, aby jak najszybciej usunąć auto z przejazdu kolejowego lub opuścić pojazd. W przypadku, gdy nie ma bezpośredniego zagrożenia, trzeba poinformować o zaistniałej sytuacji odpowiednie służby, korzystając z numerów alarmowych umieszczonych na Żółtej Naklejce PLK. Można ją znaleźć na napędzie rogatki lub krzyżu św. Andrzeja.
O czym powinien pamiętać każdy kierowca? Wielu niebezpiecznych sytuacji na drodze można uniknąć. Wystarczy, że zachowamy ostrożność oraz będziemy stosować się do przepisów ruchu drogowego. Zawsze należy przestrzegać limitów prędkości oraz dostosowywać swoje zachowanie do panujących warunków. Wszyscy obecni w samochodzie powinni zapinać pasy bezpieczeństwa, małe dzieci natomiast muszą podróżować w dostosowanych do wagi i wzrostu fotelikach. Nie wolno wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu.
– Lepiej zrezygnować z napojów wysokoprocentowych nawet dzień przed podróżą. Kierowca musi być wypoczęty i trzeźwy – podkreśla ratownik medyczny. Błędne jest przekonanie, że podczas upału szybciej pozbywamy się alkoholu z organizmu. Wręcz przeciwnie, pocenie się powoduje utratę mikroelementów takich jak potas, sód czy magnes, a więc składników potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania mięśnia sercowego. Ich niedobór może spowodować zaburzenia układu krążenia. Do całkowitego wytrzeźwienia potrzeba więc czasu, ponieważ większość alkoholu jest neutralizowana przez wątrobę. Ważne jest również rozsądne planowanie podróży, organizowanie regeneracyjnych postojów, podczas których kierowca powinien wysiąść z auta, poruszać się i koniecznie nawodnić organizm. Pamiętajmy, że prowadzenie samochodu to wysiłek dla organizmu.
Trzeźwo myślę za kierownicą. Marcin Borkowski jest ambasadorem kampanii edukacyjnej „Trzeźwo myślę” zainicjowanej przez Carlsberg Polska. Program promuje odpowiedzialną konsumpcję alkoholu i podejmowanie rozsądnych decyzji w codziennym życiu. Podkreśla, jak ważne jest przewidywanie następstw swoich czynów i decyzji m. in. za kierownicą. Celem akcji jest również zwrócenie uwagi na fakt, że na dorosłych spoczywa odpowiedzialność za siebie i innych, zwłaszcza małoletnich.
Fot. materiały prasowe
Dodaj komentarz