Rozejm w Compiegne (11 listopada 1918) zakończył I wojnę światową. Polska z tym dniem odzyskała, po 123 latach zaborów, niepodległość. Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu zwierzchność nad wojskiem. Następnego dnia otrzymuje on misję utworzenia rządu, sam zaś zostaje Naczelnym Wodzem.
Nasi rodacy entuzjastycznie witali tak upragnioną wolność. Jędrzej Moraczewski, ówczesny premier RP (od 18 listopada 1918 do 16 stycznia 1919), tak o tym pisał: Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (…) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. (…)
Święto Niepodległości, przypadające 11 listopada, zniesione w 1945 roku, przywrócone zostało w 1989 roku. Tym razem ma ono szczególny charakter, a to z uwagi na 100. rocznicę odzyskania przez nasz kraj wolności.
Fot. Andrzej Piechocki
Dodaj komentarz