Psychologia rozwojowa wymieszana ze współczesnymi systemami politycznymi, metodologia badań psychologicznych i statystyka czytane nerwowo podczas przerw w kręceniu newsa na zaliczenie pracowni telewizyjnej…Studenci dwóch kierunków podczas sesji nie mają łatwo. I niekoniecznie wszyscy sobie radzą.
Kinga Kolenda, studentka drugiego roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz psychologii (oba kierunki studiuje stacjonarnie) wzdycha nad 140-stronicowym skryptem i pięcioma zeszytami. – Organizacja czasu to w moim przypadku pojęcie abstrakcyjne, bo właściwie go nie mam. Jeśli wychodzę z domu, odczuwam wielkie wyrzuty sumienia, bo… przecież mogłabym przeznaczyć ten czas na naukę! To nieprzespane noce, tony notatek, które w końcu zgubię oraz ciągłe spoglądanie na zegarek i zastanawianie się, czy aby na pewno zdążę dojechać z Moraska na Ogrody.
Studenci dwóch kierunków podczas sesji przebywają głównie w bibliotece, przysypani zapisanymi drobno kartkami, nieraz liczący na cud, marzący o dłuższej o kilka godzin dobie. To nie tylko więcej kolokwiów, zaliczeń i egzaminów, ale i większy stres i – jak wspomniała już moja rozmówczyni – znacząco mniej czasu. Takim studentom (jak i wszystkim) podczas sesji należy życzyć nie tylko powodzenia, ale i czasu…tylko dla siebie.
Tekst i fot. Małgorzata Pelka
Dodaj komentarz