Jest 28 czerwca 2020. W Polsce to dzień pierwszej tury wyborów prezydenckich. Mamy ten przywilej i obowiązek jednocześnie wybrać prezydenta na 5-letnią kadencję. Możemy to zrobić wszyscy, bez względu na płeć, wyznanie czy status społeczny. Wystarczy mieć odpowiedni wiek, by uzyskać czynne prawo wyborcze. Ale nie zawsze i nie wszędzie tak było. Nie zawsze kobiety mogły wybierać władze kraju.
28 listopada 1918 Naczelnik Państwa Józef Piłsudski podpisał dekret, którego artykuł 1 określał czynne prawo wyborcze. Według niego, wyborcą do Sejmu był każdy obywatel państwa bez różnicy płci, który do dnia wyborów ukończył 21. rok życia. Przyznał on prawo wyborcze czynne i bierne (artykuł 7 dekretu) Polkom. Na arenie europejskiej był to rewolucyjny krok. W 1918 roku czynne prawo wyborcze uzyskały również Brytyjki, ale bierne dopiero 10 lat później, Niemki i Austriaczki. Natomiast Francuzki i Włoszki prawa otrzymały dopiero pod koniec II wojny światowej (odpowiednio w 1944 i 1945 roku). Trudno uwierzyć wręcz w to, że w Szwajcarii na taki krok zdecydowano się dopiero w 1971 roku, a w jednym kantonie dopiero 19 lat później.
Przyznanie Polkom praw wyborczych zostało uznane przez wszystkie siły polityczne. W trakcie I wojny światowej to kobiety przejmowały dotychczasowe typowe obowiązki mężczyzn, podczas gdy oni walczyli o niepodległość. Tak więc danie kobietom możliwości głosowania było normalną koleją rzeczy, która raczej nikogo w Polsce nie dziwiła. Co prawda, oficjalnie to dekret z 28 listopada 1918 równouprawnił kobiety z mężczyznami na płaszczyźnie wyborów, ale już 7 listopada 1918, w manifeście wydanym przez Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej, zostało to zadeklarowane. Postanowienie dekretu z 1918 roku zostało podtrzymane przez Konstytucję Marcową z 1921 roku. Gdy dwa lata wcześniej kobiety po raz pierwszy poszły do urn w wyborach, do Sejmu uzyskały ledwie 2 procenty miejsc. Aktualnie w Sejmie zasiadają 134 posłanki. Kobiety nie tylko są posłankami, ale zajmują też ważne stanowiska w Sejmie i Rządzie. Ewa Kopacz, Małgorzata Kidawa-Błońska czy obecnie Elżbieta Witek, to Panie które były i są Marszałkiem Sejmu. Na czele Rady Ministrów również stały kobiety – Hanna Suchocka, Ewa Kopacz i Beata Szydło. Kobiety również kandydują na urząd Prezydenta – Magdalena Ogórek czy, wcześniej wspomniana, Małgorzata Kidawa-Błońska.
Można by powiedzieć, że w Polsce stanowiący prawo w tamtym czasie sami z siebie dali kobietom ten konstytucyjny przywilej. Jednak nie wszędzie tak było. W Stanach Zjednoczonych kobiety prawo do głosowania otrzymały później niż w Polsce, jeśli mówić o całości kraju. Stało się to 18 sierpnia 1920, wraz z wprowadzeniem 19. poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Jednak był obszar na terenie USA, gdzie prawa te kobiety miały już od 1869 roku. Było to na terytorium Wyoming, gdzie potem w 1925 roku gubernatorem została kobieta – Nellie Taylore Ross.
W Stanach Zjednoczonych, w celu walki o prawa kobiet, powstał na przełomie XIX i XX wieku ruch sufrażystek. Nazwa wzięła się od angielskiego słowa suffrage, co oznacza głosowanie, prawo głosu, czyli to o co walczyły kobiety. Za początek istnienia ruchu uznaje się datę Zjazdu Kobiet w Seneca Falls w USA 19-20 lipca 1848. Tamże podpisano deklarację, że kobiety również są obywatelkami Stanów Zjednoczonych, więc powinny mieć te same prawa, co mężczyźni. National Woman’s Suffrage Association zostało założone przez Elisabeth Candy Stanton i Susan Brownell Anthony. Ruch sufrażystek, poza walką o prawa konstytucyjne, zabiegał również o równouprawnienie małżonków i poszerzenie możliwości zdobywania wykształcenia i pracy przez kobiety.
Początkowo formy walki o prawa w wykonaniu ruchu kobiet były łagodne – wystąpienia w miejscach publicznych i żądanie przyznania praw obywatelskich. Nie dawało to jednak oczekiwanego skutku i z czasem ruch zaczął działać agresywniej. Walka przybrała formę wybijania okien w lokalach publicznych, organizacji demonstracji i pochodów, przykuwania się łańcuchami do ogrodzeń. Sufrażystki w wyniku swoich działań często były aresztowane i trafiały do więzienia. Ówczesnym władzom zależało na tym, aby przyznanie kobietom praw do głosowania nie odbiło się echem w świecie, wspomnianą poprawkę podpisano za zamkniętymi drzwiami, bez udziału mediów. O sprawie napisał jednak „New York Times”, a artykuł ukazał się na pierwszej stronie gazety. Od 1973 roku, 26 sierpnia w USA obchodzony jest Dzień Równości Kobiet, który został ustanowiony przez prezydenta Richarda Nixona. Tego dnia odbywają się wykłady, debaty i warsztaty. Kolorem przewodnim dnia jest fioletowy.
Fot. Andrzej Piechocki
Dodaj komentarz