Mistrzostwa Świata w piłkę nożną zawodników do lat 20 rozpoczęły się wczoraj meczem reprezentacji Tahiti i Senegalu. Potrwają do 15 czerwca.
Turniej po raz pierwszy odbywa się w Polsce. Impreza jest wydarzeniem uświetniającym jubileusz 100-lecia Polskiego Związku Piłki Nożnej. W rozgrywkach biorą udział 24 reprezentacje z 6 konfederacji. Spotkania cieszą się dużym zainteresowaniem. Wpływ na to mają ceny biletów, które znacząco różnią się od meczów dorosłej reprezentacji. Na premierowym meczu reprezentacji Polski, rozgrywanym na stadionie łódzkiego Widzewa było ponad 17 tysięcy widzów.
Polacy, jako gospodarze, mają zapewnione miejsce w fazie grupowej. Pierwszy mecz podopieczni byłego trenera Legii Jacka Magiery rozegrali z Kolumbią. Biało-czerwoni ulegli 0:2 po bramkach Angulo i Sandovala. Kontuzji doznał mocny punkt formacji obronnej Sebastian Walukiewicz. Jego występ w kolejnych spotkaniach stoi pod znakiem zapytania. Polaków czeka jeszcze mecz z reprezentacją Tahiti, który rozegrany zostanie 26 maja i spotkanie z Senegalem (trzy dni później). Szanse na wyjście z grupy wciąż istnieją.
Fot. https://twitter.com/LaczyNasPilka/status/1131633505828519939
Myślę o naszej reprezentacji i nie widzę nikogo, kto się wyróżnia. Leży szkolenie, mentalność trenerów, którzy wpajają młodym piłkarzom granie o wynik za wszelką cenę. Na zachodzie, w takim Ajaxie, trenerzy stawiają na jakość gry, na widowiskowość. Piłkarz u progu swojej kariery ma się uczyć grać w piłkę, operować futbolówka, u nas to nie ma znaczenia.