Ogromna klasa gwiazdy wieczoru

Steven Wilson po raz kolejny odwiedził nasz kraj. W czwartek wystąpił na scenie klubu Eskulap, rozpoczynając trasę koncertowa promującą jego najnowszą, solową płytę „Grace for Browning”. Nie da się temu kompozytorowi odmówić płodności twórczej. Płyty pod różnymi szyldami, jednak zawsze firmowane jego nazwiskiem ukazują się średnio raz na rok. Jako producent miał okazję współpracować między innymi ze szwedzkim Opeth oraz klasykiem progresywnego rocka – Robertem Frippem z King Crimson, remasterując legendarne nagranie „In The Court Of The Crimson King”.

Poznańskie show na pewno pokazało ogromną klasę artystyczną gwiazdy wieczoru. Rozbudowane kompozycje, znane z nowej płyty, na żywo zostały przyjęte entuzjastycznie. Muzykowi towarzyszył zespół profesjonalistów, wirtuozów. Prezentowane utwory na pewno odbiegały od dotychczasowych kompozycji Wilsona. Usłyszeć mogliśmy więcej wariacji, jazzowych szaleństw z dużą dozą improwizacji. Wszystkie te pomysły doskonale wpisywały się w muzykę progresywną.

Przez pierwsze pół godziny koncertu publika odgrodzona była od muzyków półprzeźroczystą kurtyną. Wyświetlane były na niej wizualizacje ilustrujące kolejne utwory. Pomysł godny podziwu, jednak odczuwalny był przez to dystans w relacji słuchaczy z artystami. Gromkie brawa i krzyki nastąpiły w momencie opadnięcia płachty w kulminacyjnym momencie jednego z wielu długich utworów.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*