Szczera wypowiedź posła Prawa i Sprawiedliwości, Tadeusza Cymańskiego, spowodowała trzęsienie ziemi w szeregach partii. Podział na dwie frakcje, który był sygnalizowany od dłuższego czasu nabiera coraz bardziej realnych kształtów.
Grupa posłów z Parlamentu Europejskiego, skupiona wokół byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (nazywana Ziobrystami) krytykuje przebieg zakończonej porażką kampanii wyborczej. Spotkało się to z natychmiastową reakcją władz partii. Jarosław Kaczyński powrócił do dawnej poetyki mówiąc, że sprawę Ziobry należy rozwiązać szybko i zdecydowanie.
Ziobro stanął w obronie Cymańskiego, który – jego zdaniem – powiedział prawdę. Podważył w ten sposób rangę prezesa oraz jego wizję kierowania partią. Mający duże aspiracje polityczne, eurodeputowany kolejny raz pozwolił sobie na odmienne od lidera zdanie. Znając „demokratyczne” standardy dowodzenia partią przez J. Kaczyńskiego możemy spodziewać się, że dni w PiS-ie obu panów i ewentualnych innych brukselskich buntowników są policzone.
Dodaj komentarz