Fuks, Komiliton, wreszcie Filister

Dżentelmen. Obowiązkowy. Uczynny. Zawsze chętny do pracy. Brzmi obco? Czy takich ludzi możemy jeszcze dziś spotkać? Członkowie korporacji, wstępując w jej szeregi, podejmują nie lada wyzwanie.

Od 25 marca do 9 kwietnia na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa można obejrzeć wystawę „Życie studenckie w korporacjach akademickich wczoraj i dziś”. Organizatorzy pragną przybliżyć działalność korporacji, które są oryginalnym zjawiskiem w poznańskim ruchu studenckim. Czym właściwie jest korporacja studencka? – Od zwykłej organizacji studenckiej różnimy się charakterem i ideą wychowawczą, a także sformalizowaną strukturą. Członkostwo w naszej organizacji jest dożywotnie – mówi Tomek Cieślak, student historii i politologii, Komiliton z Masovii, entuzjastycznie opowiadając o zwyczajach i życiu w korporacji.

Do Konwentu Masovia, niestety, nie może należeć każdy. Jest to organizacja męska konserwatywna, zależy im na skupieniu młodzieży, o pozytywnych cechach charakteru, która wyznaje określone wartości. Masovia powstała w 1924 roku, działalność przerwała w czasach PRL, została reaktywowana w 2006 roku. Żeby dostać się do korporacji należy przejść wstępną weryfikację, kandydat przygotowuje się do egzaminu, by zostać Fuksem (giermkiem). Pełnoprawny członek to Komiliton (rycerz). Filister to natomiast osoba, która ukończyła już studia, ale ciągle aktywnie uczestniczy w życiu korporacji, także wspierając ją finansowo.

Masoviacy mają ambitne plany, podejmują wiele ciekawych inicjatyw, m.in. udzielają korepetycji w domach dziecka, wysyłają książki na Wołyń, organizują spotkania naukowe, wystawy, biorą też udział w balach charytatywnych (m.in. Bal Seledynowy organizowany przez korporację Lechia). Odbyły się już między innymi cykle wykładów dotyczące mediów, zasad savoir-vivre czy sztuki negocjacji. Konwent Masovia jest także współorganizatorem spotkania „Na pomoc Gruzji”. Nie angażują się natomiast w debaty polityczne. Członkowie często różnią się swoimi poglądami politycznymi, ale nie zajmują się tym w ramach korporacji.
Jak wygląda dzisiejszy świat według Masoviaka? – Jesteśmy organizacją konserwatywną, dlatego staramy się propagować przede wszystkim te wartości, które przyświecały przedwojennym korporacjom: patriotyzm, poszanowanie ojczyzny, a także samokształcenie. To jest naszym głównym celem. Być lepszym naukowo, ale także jako człowiek. Staramy się wychowywać siebie na lepszych Polaków – mówią członkowie korporacji.

Symbolika, rytuały, elitarny charakter, budowanie braterstwa, samodoskonalenie, cyrkiel jako jeden z symboli, a także sama nazwa Masovia może nam się kojarzyć z organizacjami masońskimi… – Z masonerią nie mamy nic wspólnego(…) Kiedyś zakony masońskie próbowały przeniknąć do ziomkostw, które były historycznie wcześniej niż korporacje. Odbywało się to bez wiedzy ich członków i z negatywnym skutkiem. Pozostały pewne emblematy, cyrkiel, monogram i elitarny charakter korporacji. Nigdy jednak nie widziałem żadnego masona, odcinamy się od tego – uspokaja Tomek Cieślak. Nazwa natomiast pochodzi od Mazowsza . Każda korporacja w XX-leciu międzywojennym miała swój cel, który chciała realizować, Masovia została założona w 1924 roku, a jej głównym celem była walka z germanizacją na Powiślu, Mazurach i Warmii. Grupowała ludność z tamtych terenów. Nie należy tego jednak kojarzyć z masonerią. Wszyscy studenci, którzy znają swoją wartość, mają wiele energii i uparcie dążą do celu, zapraszani są także do współpracy przy reaktywacji Korporacji Roma.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*