Kontuzja kolana wydaje się być najgroźniejszym przeciwnikiem Justyny Kowalczyk tuż przed półmetkiem Tour de Ski. Polka wygrała trzy z czterech dotychczasowych etapów turnieju, jednak podczas włoskiej części zmagań być może będzie zmuszona do wycofania się z turnieju.
Piąty etap prestiżowego cyklu Tour de Ski – biegu interwałowego na 3 kilometry klasykiem rozegrany zostanie w Dobbiaco. Zawodniczki z Justyną Kowalczyk na czele powrócą na trasy po dniu przerwy. Dotychczasowe zmagania zdominowała właśnie Polka, która wygrała trzy inauguracyjne starty, nokautując najgroźniejsze rywalki: Norweżki Marit Bjoergen i Therese Johaug.
Kowalczyk przegrała dopiero na mecie niedzielnego biegu, gdzie po pasjonującym finiszu minimalnie szybsza okazała się Bjoergen. Mimo drugiego miejsca, polska mistrzyni powiększyła przewagę w klasyfikacji generalnej, dzięki premiom zdobytym za pierwsze i drugie miejsce na lotnych premiach.
Tuż przed półmetkiem rywalizacji, Bjoergen traci do Kowalczyk 27 sekund, Johaug już ponad minutę. Sen z powiek sztabowi trenerskiemu Polki spędza jednak kontuzja kolana, która zaczęła jej bardzo dokuczać podczas ostatniego etapu. Kowalczyk musiała okładać kontuzjowane kolano śniegiem, po biegu pojawiła się duża opuchlizna. Problemy z nogą zaczęły się już przed sezonem, dolegliwości występowały głównie podczas biegów terenowych i jazdy na rowerze. Podczas Tour de Ski przybrały na sile, dlatego pod znakiem zapytania stoi ukończenie turnieju przez Polkę.
Lekarze unikają informowania mediów o dokładnych diagnozach. Optymizm stara się zachować trener Aleksander Wieretelny, mimo tego nie ukrywa, iż wycofanie podopiecznej z cyklu jest brane pod uwagę. Do końca Tour de Ski pozostało jeszcze pięć startów.
Fot. www.justyna-kowalczyk.pl
Dodaj komentarz