Siedem dni windą w …kosmos

Wysyłanie czegokolwiek w przestrzeń kosmiczną wiąże się z olbrzymim nakładem energii potrzebnej do oderwania się od ziemskiej grawitacji. Energia, niestety, nie jest za darmo. Znaczny procent kosztów eksploracji kosmosu pochłania właśnie sam lot z Ziemi. Naukowcy od dawna szukają sposobu, aby ominąć to poważne ograniczenie.

Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest budowa kosmicznego kabla łączącego punkt w przestrzeni kosmicznej z punktem na powierzchni Ziemi. Po takim kablu poruszałaby się winda, zabierająca w przestrzeń kosmiczną ludzi, materiały i urządzenia niezbędne do badania kosmosu.
Niewiarygodne? Japoński koncern Obayashi, jak informuje portal www.space.com, zapowiedział realizację projektu kosmicznej windy do 2050 roku!

Wstępne plany zakładają, że kabel długości 96.000 km będzie miał swój początek w wodach Pacyfiku. Na końcu kabla znajdowałby się punkt przeciwwagi, którego masa pozwoliłaby “zakotwiczyć” konstrukcję w kosmosie. Stacja kosmiczna ma znaleźć się na wysokości 36.000 km. Podróż windą, napędzaną przez indukowane pole elektromagnetyczne (tak jak nowoczesne koleje), miałaby zająć około tygodnia. Stacja kosmiczna ma zapewnić warunki do życia oraz prowadzenia badań kosmicznych. Zasilana przez panele słoneczne, mogłaby dostarczać nadwyżki energii na Ziemię.

Budowa takiego kabla stała się możliwa dzięki odkryciu węglowych nanorurek. Jest to materiał ponad 60-krotnie wytrzymalszy od hartowanej stali przy masie 20-krotnie niższej. Nie opracowano jeszcze opłacalnej technologii produkcji tego materiału, ale naukowcy są dobrej myśli. Obayashi Corp. odsłoniło plany budowy 22. lutego. W oficjalnym komunikacie oświadczono: ”Nie możemy ustalić jeszcze kosztów tego projektu, jednak dołożymy wszelkich starań, by nie stał się niespełnionym marzeniem”.

Fot. Elżbieta Majchrowicz

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*