Nareszcie!

Data ukończenia trasy dla tramwajów była wielokrotnie przekładana. Początkowo zakładano, że uda się ją otworzyć przed Euro 2012, następnie że w lipcu, potem sierpniu… Inwestor tłumaczy się, że w trakcie budowy pojawiały się kłopoty z wodociągiem, gazociągiem, czy betonowymi płytami. Również strażacy opóźniali wydanie pozytywnej opinii dla tunelu, gdyż nie otrzymali kompletnej dokumentacji.

11 sierpnia punktualnie o godzinie 17.00 pierwszy tramwaj, nie kursujący jeszcze na regularnej linii, zabrał wszystkich chętnych poznaniaków z przystanku Piaśnicka na pętlę tramwajową na Franowie. Odbył się tam piknik, na którym można było zobaczyć bimby – od tych najstarszych aż po Solarisa Tramino. Do końca sierpnia na Franowo będą jeździć tylko tramwaje jednej linii. Zmieni się to we wrześniu.

Koszt robót budowlanych to około 225 milionów złotych, a cała inwestycja pochłonęła 270 milionów złotych. Ponad 100 milionów wyłożyła Unia Europejska. Trasa ma 2,5 kilometra długości. Znajduje się na niej 6 przystanków, a dojazd z os. Lecha na Franowo zajmuje około 8 minut. – Pierwszy raz w Polsce spotykam się z czymś takim, bywałam zagranicą i nie przechodziłam takimi tunelami – słyszę od jednej z pasażerek.

Jednak nie wszyscy tak dobrze oceniają pętlę. Słychać narzekania na brak biletomatów oraz tablic informujących o godzinach odjazdów na przystankach. Mają się one pojawić dopiero na początku przyszłego roku. Pierwszy kontakt z nową trasą źle mogą wspominać 4 osoby, które w niedzielę utknęły na 30 minut w windzie na przystanku Piaśnicka/Kurlandzka. Najprawdopodobniej doszło do awarii elektroniki. Dla pewności wyłączono też drugą windę na tym przystanku. – Coś musiało się stać z elektroniką. Na drugim przystanku tego problemu nie ma – tłumaczył pracownik ochrony.

Fot. Daria Rucka

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*