Co roku ten sam scenariusz. Zatłoczony autobus. Stoję z wykupionym biletem i nosem przy szybie. Drzwi ledwie się zamykają z powodu braku miejsc stojących. Tymczasem na tylnym siedzeniu bezdomny postanowił zrobić sobie wygodne i, rzecz jasna, darmowe łóżko. Ciepło, komfortowo. Przestronnie, wygodnie.
Pasażer w takiej sytuacji zazwyczaj jest bezradny. – Kierowcy i motorniczowie sprawy nie rozwiążą.Potrzeba rozwiązań systemowych. Trzeba zorganizować miejsca dla osób bezdomnych. Przedmiotem naszej działalności jest wykonywanie usług przewozowych. Zależy nam na komforcie naszych pasażerów. Chcąc rozwiązać tę sprawę, już w ubiegłym roku nawiązaliśmy kontakt z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie, Ośrodkiem dla Bezdomnych w Poznaniu, Stowarzyszeniem Pogotowia Społecznego i Stowarzyszeniem Monar. Sugerowaliśmy, by zorganizować w centrum Poznania „Punkt Pomocy Doraźnej” dla ubogich i bezdomnych. Rozwiązanie problemu leży po stronie tych instytucji i organizacji, które powołane są do niesienia pomocy ludziom wyrzuconym poza nawias – komentuje rzecznik prasowy MPK Poznań, Iwona Gajdzińska.
Fot. Sic!
Dodaj komentarz