Wyścig ślimaków

Konia z rzędem temu, kto przewidział wyniki 17. kolejki ekstraklasy. Kluby z czołówki jednomyślnie traciły punkty w starciach z niżej notowanymi rywalami, przez co na szczycie tabeli nadal jest ogromny ścisk. I nic nie wskazuje na to, by nagle ktoś odskoczył na kilkupunktową odległość.

Przed rundą wiosenną wydawało się, że największe szanse na mistrzostwo Polski ma Legia Warszawa. Mimo że nadal jest ona liderem, warszawscy fani powoli mogą mieć deja vu. W zeszłym sezonie już byli w ogródku i witali się z gąską, a ostatecznie skończyli za płotem. Złoto powędrowało do Wrocławia, zaś warszawscy piłkarze w pierwszych meczach rundy wiosennej udowodnili, że nie uczą się na błędach. O ile porażkę z Koroną można jeszcze jakoś usprawiedliwiać, o tyle remis z GKS-em Bełchatów jest już poniżej jakiejkolwiek krytyki. Jeśli gracze Legii mają za grosz poczucia honoru, za taki występ powinni oddać swoim fanom pieniądze za bilety.

Podobnie postąpić mogliby także zawodnicy Lecha Poznań. Czwarta porażka z rzędu na własnym stadionie jest najgorszą serią w historii klubu. Miało być gładkie zwycięstwo z Polonią Warszawa, tymczasem lechici przez dziewięćdziesiąt minut nie potrafili przebić się przez szczelną obronę gości. Oddali ponad dwadzieścia strzałów, z czego realne zagrożenie dla bramki Mariusza Pawełka stanowiły tylko nieliczne. Zawodnicy Piotra Stokowca nie zaprezentowali wielkiego futbolu. Potwierdzili tylko znaną formułę, że w naszej lidze najważniejsze są ambicja i zaangażowanie. Oprócz bramki w początkowych fragmentach spotkania, nie stworzyli wielu groźnych okazji, jednak potrafili się umiejętnie bronić i wybiegali zwycięstwo.

Więcej na www.zkrotkiejpilki.com

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*