Cel, jaki stawia sobie Poznań Film Commission nie wszystkich przekonuje. Jak bowiem przekonać filmowców, aby realizowali swoje produkcje w stolicy Wielkopolski. I najważniejsze – czy miasto jest tego warte?
Na pierwsze pytanie organizacja znalazła już odpowiedź. W planach jest nakręcenie krótkich spotów, które mają ukazywać miejsca w Poznaniu, które warto objąć okiem kamery. Taki pomysł na promocję nie przemawia jednak do wszystkich. Popularny krytyk filmowy Wiesław Kot zarzuca miastu bezpłciowość i nikłą atrakcyjność. Zaznacza, że może ono pochwalić się paroma uroczymi zakątkami, jednak za mało wyrazistymi, aby stały się warte „stanięcia przed kamerą”. Z kolei przewodniczący miejskiej Komisji Kultury i Nauki Antoni Szczuciński traktuje całą akcję jako coś co ma się ograniczyć tylko do przyciągnięcia turystów.
Mimo krytyki, stowarzyszenie wychodzi z założenia, że należy próbować. Na akcję przeznaczono spory fundusz. Każdy w 32 nakręconych krótkich spotów ma kosztować ponad 2000 złotych.
Fot. Sic!
Dodaj komentarz