Nie punkty, ale liczba zwycięstw

Takiego finału jeszcze nie było! Severin Freund zdobył pierwszą w karierze Kryształową Kulę PŚ w skokach narciarskich, sumą… wygranych zawodów! Po pierwszej serii, zwycięstwo w klasyfikacji generalnej mógł odnieść Peter Prevc, jednak plany pokrzyżował mu genialny skok Jurija Tepesa. Szanse na zwycięstwo w dzisiejszym konkursie miał również Kamil Stoch. Emocji w Planicy nie brakowało.

To pierwszy w historii finał sezonu skoków narciarskich, w których zawodnik zwycięża w Pucharze Świata nie sumą punktów, ale odniesionych zwycięstw podczas poszczególnych konkursów. Ten triumf nie był pewny aż do ostatniej minuty… Severin Freund rozpoczynał konkurs jako lider PŚ, mając jedynie 40 punktową przewagę nad drugim Peterem Prevcem. Po pierwszej serii, Słoweniec triumfował zajmując pierwsze miejsce. Tym samym zyskał 20-punktową przewagę nad reprezentantem Niemiec. Freund zakończył pierwszą serię na siódmej pozycji. Kiedy S. Freund był już praktycznie pewien, że przegrał rywalizację ze Słoweńcem, niepodziewanie inny Słoweniec oddał rewelacyjny skok na odległość 244 metrów i tym samym wygrał niedzielny konkurs, co jednocześnie oznaczało, że zarówno Freund, jak i Prevc otrzymali tą samą liczbę punktów. Zdecydowała jednak liczba zwycięstw w poszczególnych konkursach i to właśnie S. Freund otrzymał Kryształową Kulę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata; drugi był Peter Prevc, trzecim – Stefan Kraft.

Podczas niedzielnego konkursu serca Polaków również biły mocniej. Kamil Stoch, zajmując po pierwszej serii 2 miejsce, miał duże szanse na triumf w niedzielnym konkursie. Ostatecznie zajął 5 miejsce, a na podium stanęli kolejno Jurij Tepes, Peter Prevc i Rune Velta.

Fot. www.wikipedia.pl

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*