13 grudnia 1981 to czarny dzień dla wielu Polaków. Tego dnia generał Wojciech Jaruzelski wprowadził na terenie Polski stan wojenny. Gdyby zapytać młodych ludzi, czy kojarzą tę datę, znajdą się odpowiedzi zarówno twierdzące, jak i przeczące. Eksperci nadal nie są zgodni w ocenie wydarzeń. Jedni uważają, że stan wojenny był dziejową koniecznością, by móc obronić się przed sowiecką „pomocą”, inni obstają przy stanowisku, że doszło do złamania prawa. Dwóch generałów kojarzonych z tym dniem: wspomniany wcześniej generał Jaruzelski oraz generał Czesław Kiszczak znajdują się już na tamtym świecie. Nie zdążyli zostać osądzeni przez sąd państwa polskiego, lecz z pewnością zrobi to historia.
Trudno mówić o refleksyjnym przeżywaniu 34. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Dzień upłynął pod znakiem różnego rodzaju demonstracji. W stolicy odbył się V Marsz Wolności i Solidarności, zorganizowany przez polityków Prawa i Sprawiedliwości jako wyraz poparcia dla prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło, z inicjatywy osoby prywatnej odbyło się zgromadzenie pod Pałacem Prezydenckim; tego dnia zorganizowane zostały także przemarsz pod budynek Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz demonstracja przeciw obecnej sytuacji mediów w Polsce. Wieczorem przed domem Jarosława Kaczyńskiego odbyło się zgromadzenie; w poprzednich latach oblegano domy generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka. Dzień wcześniej odbyły protesty opozycji w wielu miastach Polski, w tym w Poznaniu.
Dodaj komentarz