Nie oznacza końca świata

Marzeniem każdego studenta jest szczęśliwe przebrnięcie przez sesję egzaminacyjną, najlepiej w tak zwanych terminach zerowych. Nie wszystkim jednak udaje się wymarzony scenariusz. Co wtedy zrobić?

Z problemem niezdanej sesji egzaminacyjnej, czy to w okresie zimowym, czy letnim, boryka się co roku wielu studentów. Na każdych studiach istnieją przedmioty łatwiejsze i takie, których zdanie zależy od wielu innych czynników. Stare przysłowie mówi, że łatwiej zapobiegać, niż leczyć. Warto wziąć sobie do serca potoczne powiedzenie, funkcjonujące czasem w kuluarach. Prawda jest taka, że praktycznie każdy egzamin można napisać jeszcze raz, w sesji poprawkowej lub terminie indywidualnie ustalonym z wykładowcą. Warto wiedzieć, że od ogłoszenia wyników do kolejnego terminu musi minąć minimum siedem dni. Często wystarczy chwila oddechu, żeby skupić się wyłącznie na jednym przedmiocie, a ocena w elektronicznym indeksie zmieni się na pozytywną.

Rzadziej wykorzystywaną przez studentów możliwością, przewidzianą przez regulamin studiów, jest egzamin komisyjny. O taki egzamin należy wnioskować w dziekanacie właściwego wydziału w ciągu 7 dni od pojawienia się oceny niedostatecznej. W skład komisji wchodzą wówczas: dziekan, prowadzący zajęcia, inny specjalista z przedmiotu, a czasem także inny nauczyciel akademicki, bądź delegat studenckiego samorządu. Minusem tego rozwiązania jest fakt, że wystawiona ocena nie podlega wówczas podważeniu.

W większości przypadków istnieje jeszcze jedna możliwość powtarzania przedmiotu. Do wyboru są dwa rozwiązania: albo jednoczesna kontynuacja toku studiów rok wyżej, albo pozostanie na roku poprzednim. Terminem granicznym do złożenia wniosku w systemie USOS jest 14 dni od zakończenia sesji egzaminacyjnej lub roku akademickiego (w przypadku sesji letniej). W ciągu jednego roku można równocześnie powtarzać trzy przedmioty. Jeden określony przedmiot można powtórzyć tylko raz w następującym po sobie roku akademickim. Powtarzanie modułu wiąże się z wniesieniem dodatkowej opłaty, zależnej od uczelni, liczby punktów ECTS, sposobu, w jaki realizowany jest przedmiot.

Jak widać, niezaliczenie przedmiotu otwiera drogę do kilku innych możliwości uzyskania pozytywnej oceny. Na studiach wyższych warto zawsze liczyć się z porażką, ze względu na wielość przedmiotów realizowanych w ich toku. Niezdany egzamin nie oznacza końca świata.

Fot. Weronika Miksza

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*