Znów feralne ostatnie minuty

Doskonały początek Biofarmu nie wystarczył do zwycięstwa. Wygrywamy I kwartę 29:17. Niestety, euforia nie trwa długo, bowiem po II kwarcie to gospodarze prowadzą 43:39, a po III kwarcie zwiększają prowadzenie do 13 punktów (66:53). Nasz zespół nie rezygnuje ze zwycięstwa i zrywa się do pogoni. Po dobrej grze w IV kwarcie, na niespełna 1,5 minuty przed końcem spotkania, zawodnicy Biofarmu po celnym rzucie P. Wielocha doprowadzają do prowadzenia gospodarzy zaledwie 2 punktami /73:71/. W okresie między 1:28 a 0:14 przed zakończeniem meczu gospodarze nie zdobywają punktów, my natomiast wykonujemy 4 rzuty osobiste. Niestety, trafiamy tylko jeden, co nie pozwala nam wyjść na prowadzenie. Potem punkty zdobywają już tylko zawodnicy Siedlec /skąd my to znamy?/ doprowadzając do końcowego rezultatu 78:72. Brawo dla zespołu Biofarmu za walkę do końcowego gwizdka. Jednego tylko nie można przełamać. Feralnych ostatnich minut spotkania, kiedy potrzebna jest zimna krew, a u młodych zawodników jest ona na ogół gorąca.

SKK Siedlce – Biofarm Basket Poznań 78:72 (17:29, 26:10, 23:14, 12:19)
Punkty zdobyli: dla Biofarmu: P. Wieloch 20, 3×3, A. Metelski 16, 8zb.,M. Bręk 13, 6 zb., D. Szymczak 11, 2×3, P. Stankowski 6, J. Fischer 5, 1×3, M. Szydłowski 1; dla SKK Siedlce: R. Rajewicz15, M. Kowalewski 15, R. Sobiło 14, F. Struski 11, K. Sulima 9, M. Nędzi 8, M. Bal 3, A. Weres 2, A. Brenk 1.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*