Kryzys godny polecenia

Odważnie, stanowczo i pod prąd obecnym trendom. Tak w kilku słowach można streścić książkę „Kryzys szkoły” Jespera Juula, duńskiego terapeuty rodzinnego oraz renomowanego pedagoga. Już pierwsze zdanie o głębokim kryzysie szkoły, zakorzenionym w zupełnie innym miejscu, niż przywykło się uważać, stawia tę książkę w niezwykłym świetle. Trudno jest z autorem się nie zgodzić. Nie tylko wytyka on słabości współczesnego systemu edukacji, które upatruje między innymi w olbrzymiej presji na wykształcenie, instrumentach nacisku na dzieci, przedmiotowym traktowaniu uczniów z obawy przed utratą autorytetu, a także silnej biurokratyzacji systemu szkolnictwa. Już na samym wstępie nie pozostawia suchej nitki na testach PISA, uważanych za miarodajną metodę pomiaru skuteczności edukacji, podając przykład wysoko notowanego Szanghaju. Zauważa, że testy nie odzwierciedlają na przykład wysokiego wskaźnika samobójstw popełnianych przez azjatyckich uczniów.

J. Juul obala ustalone dotychczas prawidła dotyczące modelowej edukacji. Wykazuje, że posłuszne i bezproblemowe dzieci mogą mieć trudności z braniem odpowiedzialności za swoje czyny, ponieważ przywykły do wykonywania poleceń. Zwraca również uwagę na problem przymuszania do nauki, co zabija w uczniach chęć zdobywania wiedzy. W swoich rozważaniach bardzo często odnosi się do krajów skandynawskich i niemieckojęzycznych, zestawiając je ze sobą na zasadzie niemal dwóch światów. Co znamienne, w tej książce stara się poświęcić jednakową uwagę perspektywie ucznia, nauczyciela i rodzica, co jest rzadkością w książkach pedagogicznych. W przystępny sposób rozgranicza pojęcie pewności siebie i poczucia własnej wartości, które z racji błędów popełnianych w toku edukacji narażone jest na poważne nadszarpnięcie. W przypadku nauczycieli zwraca szczególną uwagę na to, że nie są oni przygotowani do rozmów z rodzicami, których się boją. W przypadku rodziców w sposób szczególny wskazuje na powierzchowny kontakt z dzieckiem (budowany przez zadawanie zdawkowych pytań, na przykład po powrocie ze szkoły), nadmierny lęk o niego oraz brak interwencji w sytuacjach państwowego przymusu (tu: obowiązku przedszkolnego w Austrii).

To, co jest dodatkowym atutem tej publikacji, to studia przypadków oraz umieszczone w drugiej części książki wywiady mające charakter dialogu. Autor oddaje w nich głos innym ekspertom oraz rodzicom, odpowiadając na najtrudniejsze pytania. Z wielką cierpliwością i zręcznością daje nowe spojrzenie na utarte przekonania, nie tylko w sferze edukacji. Udowadnia, że dziecko może być partnerem do rozmowy, choć przeważnie nie jest stroną w sprawie, która go dotyczy. Jak dobrze wiemy z doświadczenia, w sytuacjach trudnych, szkoła, zamiast rozmawiać z uczniem, woli stosować system kar i wzywać na rozmowę rodzica, który również nie jest lojalności w stosunku do swojego dziecka. Takich przykładów w tej niewielkiej książce jest całe mnóstwo i nie odnoszą się one wyłącznie do edukacji.

Podsumowując, „Kryzys szkoły” J. Juula jest godny polecenia każdemu czytelnikowi, dzięki swojej przystępności i niewielkiej objętości. Przekazana wiedza pozostaje na długo i skłania do refleksji nad popełnianymi błędami (przynajmniej powinna). Jest ważna także dlatego, że wymienione role mogą się zmieniać: dziecko lub nastolatek mogą kiedyś zarówno stać się nauczycielem, a także rodzicem. Dlatego tak ważne jest umiejętne ukształtowanie młodego człowieka z poszanowaniem jego osobistych granic. Autor udowadnia, że błędy wychowawcze popełniane przez rodzica i szkołę będą rzutować na dorosłość dziecka.

Jestem pod wrażeniem przemyśleń autora i gorąco je polecam.

Weronika Miksza
Fot. Jerzy Janiak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*