Dwa pytania o in vitro

Problem in vitro? Być za czy przeciwko? Refundować czy nie? Temat często poruszany w mediach, dla wielu równie ciekawy, co irytujący. 4 października dyskurs społeczny w tej sprawie znowu się nasilił. Tegoż dnia komitet szwedzkiego Uniwersytetu Karolinska postanowił przyznać skromnemu osiemdziesięciopięciolatkowi Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny. Jest nim Brytyjczyk, profesor Robert Geoffrey Edwards, twórca metody zapłodnienia in vitro.

Choć od narodzin (25 lipca 1978) Louise Brown, pierwszego dziecka z probówki, minęły już 32 lata, a na świecie żyją już ponad cztery miliony podobnych jej istnień, część społeczeństwa nadal nie akceptuje korzyści wynikających z in vitro.

Studenci drugiego roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej z Wyższej Szkoły Umiejętności Społecznych postanowili, że – posługując się techniką wywiadu – dowiedzą się, jaki stosunek do tej sprawy mają poznaniacy. Podzieleni na dwa zespoły wyruszyliśmy na ulice miasta.

Każda grupa inaczej sformułowała pytanie. Pierwsza: „Co pan/pani sądzi do metodzie in vitro?”, druga: „Czy uważa pan/pani, że przyznanie Nagrody Nobla profesorowi Edwardsowi za wynalezienie metody in vitro było słuszne

Zacznijmy od cech wspólnych uzyskanych odpowiedzi. Zdecydowana część uznała sztuczne zapłodnienie za zjawisko pozytywne, dające nadzieję milionom bezdzietnych par. Panie opowiadały się częściej zarówno za metodą in vitro, jak i za słusznością decyzji komitetu noblowskiego, niż panowie. Mężczyźni pozostawali raczej powściągliwi w swoich wypowiedziach, chociaż nie brakowało wśród nich ciekawych, a nawet lekko uszczypliwych uwag, np. „uważam, że sztuczne zapłodnienie poprawi przyrost naturalny, ponieważ faceci są z natury leniwi”.

Najciekawszym aspektem tego dziennikarskiego doświadczenia były różnice w odpowiedziach na pytania obu grup. Ponad 90 procent osób było zdecydowanie przekonane o słuszności przyznania Nagrody Nobla profesorowi Edwardsowi, a gdy w grupie pierwszej zapytano o sam stosunek do in vitro, otrzymywano bardzo różne odpowiedzi.

Zaskoczeniem był fakt, że wielu młodych ludzi, których cała sprawa przecież dotyczy, odpowiadało częściej negatywnie na postawione im pytanie, niż ludzie starsi. I to od nich właśnie można było usłyszeć że „młodym się należy” czy „państwo powinno refundować in vitro w pełni, każdy młody powinien mieć równe szanse”. Wypowiedzi dwudziestolatków w kilku przypadkach były zastanawiające. Student gwałtownie skwitował całą sprawę mówiąc, że jest przeciwnikiem takiego zabiegu, gdyż w obliczu własnego problemu związanego z niemożnością posiadania dzieci, wybrałby adopcję. Inna studentka, krzywiąc się, kategorycznie zaznaczyła, że in vitro jest sprzeczne z jej wiarą.

Redakcja:
Arkadiusz Lipowicz, Zosia Kozalska

Pytania zadawali:
Arkadiusz Lipowicz, Zosia Kozalska, Anita Mazur, Witold Łaniecki

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*