Znajdziemy tu wszystko

Stara, wytarta jak znoszone jeansy, prawda o tym, że najlepsze scenariusze pisze życie, idealnie pasuje do powieści „Shantaram” G.D. Robertsa. Ten utalentowany australijski pisarz przelał na papier historię swojego życia w inteligentny i trzymający w napięciu sposób. Trudno uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę.

Jego życie skomplikowało uzależnienie od heroiny, a potem seria napadów rabunkowych z bronią w ręku, za które został skazany na 19 lat więzienia. Tortury w zakładzie karnym, brawurowa ucieczka, tułaczka po Azji, Afryce i Europie stały się kanwą pasjonującej powieści, która prowadzi czytelnika nie tylko przez egzotyczne kraje, ale także przez duszę i umysł zagubionego w życiu człowieka. Człowieka, który poszukuje prawdy o sobie i znajduje ją w krajach Wschodu, przyjmując imię Shantaram, oznaczające boży pokój.

Gregory David Roberts zabiera nas w podróż wciągającą jak heroina, którą zażywał w młodości. Znajdziemy tu wszystko: poczucie humoru, wartką akcję, głębokie przemyślenia nad sensem życia i wielką miłość. Ale to, co jest najbardziej ujmujące w tej powieści, to zachwyt nad życiem. Zwykłym, prostym życiem szarych ludzi. Jest to zachwyt człowieka, który stracił wszystko i zerwał kontakty z rodziną i przyjaciółmi, aby przetrwać. Powieść dotyka codziennych problemów mieszkańców bombajskich slumsów i małych hinduskich wiosek, wprowadza nas w tajemnice świata prostytutek, mafijnych porachunków, Bollywood i wojny w Afganistanie. Pokazuje, jakie miejsce w życiu człowieka zajmują honor, godność, zaufanie, przyjaźń i miłość. Uczy wiary w ludzi i daje czytelnikowi nadzieję, że nawet najbardziej pogmatwane życie ma sens . Trzeba go tylko w sobie odnaleźć.

Momentami trudno oprzeć się wrażeniu, że autor nieco idealizuje głównego bohatera, ale nie przeszkadza to w ogólnym odbiorze powieści, która urzeka swoim orientalnym klimatem i językiem. Nie ma tu niepotrzebnych zdań, słów i wątków a setki stron, na których G.D. Roberts opisał swoja historię, nie powinny nikogo zniechęcać, bo powieść czyta sie jednym tchem.

Jeśli jednak ktoś nie znajdzie czasu na lekturę, może poczekać na realizowany na podstawie tej powieści film z Johnym Deepem w roli głównej.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*