MAMY FINAŁ!

Po pięciosetowym horrorze nasza drużyna pokonała Colmana Kalisz i zapewniła sobie awans do kolejnej fazy play-off. Przeciwnikiem AZS-u UAM będzie zwycięzca pojedynku Sobieski Żagań – Krispol Września.

Mecz lepiej rozpoczęli nasi zawodnicy. Po serii dobrych zagrywek byłego gracza Colmana Łukasza Murdzi odskoczyli gospodarzom na trzy punkty ¬¬(6:3). Kalisz starał się odrobić straty, ale popełniał zbyt wiele niewymuszonych błędów, co zaowocowało jeszcze większą przewagą AZS -u która (po kończącym ataku Piotra Janiaka) wyniosła w pewnym momencie aż sześć punktów (12:6). Dobra gra w ataku Adama Łukasika pozwoliła zbliżyć się Colmanowi na trzy punkty (9:12),ale był to tylko chwilowy zryw ekipy prowadzonej przez Mariana Durleja. Dalszy przebieg partii otwierającej sobotnie spotkanie należał do Poznania. Seta blokiem na Krzysztofie Poradzie zakończył środkowy Tomasz Obuchowicz.

Łatwa wygrana w pierwszym secie wprowadziła rozluźnienie w szeregi gości, dzięki czemu już na samym początku Kalisz wysunął się na prowadzenie 4:1. Okres bardzo dobrej gry Colmana trwał do stanu 20:14 kiedy to przebudzili się poznaniacy i zmniejszyli stratę do trzech punktów (20:17). Po przerwie na żądanie trenera Mariana Durleja gospodarze rozstrzygnęli drugą partię na swoją korzyść. Ostatni punkt asem serwisowym zdobył przyjmujący Adam Łukasik.

Trzeci set – AZS wyszedł na parkiet bardziej skoncentrowany. Skuteczny atak Domonika ze środka i poznaniacy prowadzili już 5:2. Gospodarze niesieni dopingiem kibiców szybko odrobili straty (9:9), a chwilę później po kończącym zbiciu Porady prowadzili już czterema punktami (16:12). Do końca seta na boisku istniała tylko drużyna gospodarzy. Bardzo dobrze na zagrywce radził sobie Łukasik, a seta zakończył atakiem Janczak.

Podobnie jak w poprzedniej partii, AZS na samym początku wysunął się na prowadzenie (6:3). Wyraźnie poirytowani tym co wydarzyło się kilkanaście minut wcześniej podopieczni Damiana Lisieckiego chcieli udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy. Z każdą kolejną akcją powiększali przewagę, która po mocnym ataku Janiaka wyniosła w pewnym momencie dziewięć punktów (19:10),a na koniec seta aż dwanaście.

Bardzo dobra gra, zarówno w obronie, jak i na siatce, spowodowały,,że przy zmianie stron akademicy prowadzili już 8:4. Po przerwie poznaniacy zwiększyli przewagę (5:10) i kiedy wydawało się, że jest już po meczu kaliszanie zdobyli kilka punktów i po bloku Sęka doprowadzili do remisu 11:11. Colman objął nawet prowadzenie 13:12, ale to reprezentanci Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza zachowali więcej zimnej krwi i po emocjonującej końcówce ostatecznie wygrali tie-breaka 17:15.

Colman Kalisz-AZS UAM Poznań 2:3 (19:25, 25:20, 25:15,13:25, 15:17)

Colman Kalisz-Patryk Spychała, Krzysztof Porada, Marcin Janczak, Michał Lipa, Marcin Melnarowicz, Adam Łukasik, Michał Wroniecki (libero),Paweł Sęk.
AZS UAM Poznań-Waldemar Kaczmarek, Tomasz Obuchowicz, Damian Domonik, Łukasz Murdzia, Damian Lisiecki, Piotr Janiak, Konrad Nieboj (libero),Dominik Broj, Adrian Sdebel, Lech Karolkiewicz, Patryk Wojtysiak, Piotr Skrok.

Fot. Bernard Guziałek

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*