Ma 17 lat, jest znana na całym świecie. Na swoim koncie zapisała najważniejsze nominacje, nagrody i tytuły. Jedni mówią, że jest dumą całego młodego pokolenia, drudzy, że jedynie nawiedzoną dziewczyną. Ale od początku.
Zaczęło się niewinnie, od protestów w sierpniu 2018 przed budynkiem szwedzkiego parlamentu. 15-letnia wówczas Greta sprzeciwiła się, powodowanym przez działalność człowieka, zmianom klimatycznym. Przysięgała, że będzie to kontynuowała dopóki rząd nie osiągnie celu emisji dwutlenku węgla ustalonego przez światowych przywódców w Paryżu w 2015 roku. Trzymała wówczas transparent z napisem „School Strike for Climate”.
W ciągu wydarzenie to, z pomocą mediów społecznościowych, zainspirowało miliony młodych ludzi na całym świecie do wyjścia na ulice z żądaniami działań w sprawie zmian klimatu. Wiele osób zaczęło ciepło odnosić się do działań Grety, wyrażając jej poparcie. W kwietniu 2019 pojawiła się na protestach w Wielkiej Brytanii. We wrześniu udała się do Nowego Jorku, aby zabrać głos na konferencji klimatycznej ONZ, zawstydzając przy tym światowych polityków. Liczne wystąpienia i strajki, w których brała udział, doprowadziły ją do tytułu Człowieka Roku tygodnika „Time” za rok 2019 oraz nominacji do Pokojowej Nagrody Nobla. W misji, którą sobie wyznaczyła, nie przeszkadza jej zespól Aspergera, zaburzenie ze spektrum autyzmu. W krótkim czasie stała się głosem swojego pokolenia, obwołana została Zbawicielką współczesnego świata.
Jej przesłanie nie zostało jednak dobrze przyjęte przez wszystkich, zwłaszcza przez środowiska konserwatywne. W sieci często negatywnie komentowano jej wystąpienia. Nazywano „czarownicą”, „szarlatanką”, czy „umysłowo chorym szwedzkim dzieckiem”. Zarzucano, że jest manipulowana przez osoby związane z polityką. Także w Polsce „elity” dość obcesowo wypowiadały się na jej temat. Prezydent USA, Donald Trump zaatakował Gretę na Twitterze. Potraktował ją protekcjonalnie i z góry, jak małe dziecko, które nie bardzo wie, co mówi. Na falę hejtu dziewczyna reagowała wyzywająco i często z humorem.
Thunberg łamie przynajmniej kilka norm. Moim zdaniem, atak na nią jest tak silny po pierwsze dlatego, że jest dzieckiem, a wiadomo, że one i ryby głosu nie mają. Naszym obowiązkiem jest stać za takimi osobami murem i wspierać ich walkę o uratowanie świata, który zniszczyliśmy. My – dorośli, jeśli to cokolwiek znaczy. My i nasza bezmyślność. My i nasza obojętność oraz brak empatii.
Fot. www.flickr.com
Dodaj komentarz