W wywiadzie udzielonym „Gazecie Polskiej”, minister edukacji i nauki planuje kolejne zmiany w szkolnictwie. Tym razem zapowiada obowiązkowe lekcje religii lub etyki. Aktualnie uczniowie szkół podstawowych i średnich mają jeszcze trzeci wybór, czyli nieuczęszczanie na żaden z tych przedmiotów.
„Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic. To „nic” stało się dość powszechne na przykład w dużych miastach. I właśnie to „nic” służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia. Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości” – mówił w wywiadzie minister.
Temat obowiązkowej religii został poruszony w kontekście „Strajku Kobiet” i biorących w nim udział uczniów i nauczycieli. „Wbrew medialnej propagandzie, nie jest prawdą, że dzisiejsza młodzież wychodzi na ulice. Nie cała młodzież i ani nie większość młodzieży. A i wśród tych, którzy wychodzili, byli tacy, którzy traktowali to jak rodzaj zabawy” – komentował szef resortu.
Jak zapowiada, zmiany w ramach „pilotażu” chciałby wprowadzić już od września, a w kolejnym roku w całej Polsce. Ministrowi Przemysławowi Czarnkowi z pewnością nie można zarzucić braku pomysłów. Warto przypomnieć ogłaszane przez niego wcześniej inicjatywy m. in. zwiększenia nacisku na nauczanie historii i języka polskiego w szkołach czy powołanie nowej dyscypliny naukowej – biblistyki.
Autor: Michał Pawełczak
Fot. https://commons.wikimedia.org/
Dodaj komentarz